Ambasador Rosji na Białorusi Borys Gryzłow poinformował na posiedzeniu komitetu programowego partii Jedna Rosja o porozumieniu między Białorusią a Rosją w sprawie stworzenia wspólnego podręcznika do historii. Wcześniej reżimy powołały komisję ds. „zachowania prawdy historycznej”, czyli dalszej indoktrynacji młodzieży państwową propagandą.
Memorandum w tej sprawie zostało podpisane 25 stycznia, a dziś ujawniono jego treść.
Według Borysa Gryzłowa zostanie utworzona białorusko-rosyjska komisja ds. historii, w skład której wejdzie rosyjska międzyresortowa komisja ds. edukacji historycznej, na czele której stanie bliski współpracownik Władimira Putina, były minister kultury Władimir Miediński, oraz białoruska komisja ds. polityki historycznej, której przewodniczyć będzie Ihar Siarhajenka, szef administracji Alaksandra Łukaszenki.
Strony zgodziły się również na stworzenie jednolitych podręczników historii dla szkół i instytucji szkolnictwa wyższego. Według Gryzłowa jest to ważne, ponieważ „nadal istnieją różnice w rozumieniu bardzo ważnych wydarzeń zarówno w historii Związku Radzieckiego, jak i historii Imperium Rosyjskiego”.
– Teraz uzgodniliśmy, że spojrzymy na te wydarzenia z zunifikowanego punktu widzenia – powiedział rosyjski dyplomata.
Zarówno w Rosji, jak i na Białorusi władze coraz bardziej fałszują historię, także w kwestiach dotyczących innych narodów, które wchodziły w skład historycznych państw rosyjskich. Ta zakrojona na szeroką skalę ofensywa ideologiczna bynajmniej nie wróży nic dobrego – kolejne pokolenia Rosjan i Białorusinów zostaną zainfekowane ideologią nienawiści i szowinizmu.
Tymczasem białoruscy uczniowie są już uczeni, że są jednym narodem z Rosjanami.
Aleś Nawaborski, lp/ belsat.eu