Od początku roku poziom wody w Morzu Kaspijskim podniósł się o 119 cm. Jest to spowodowane głównie wodami powodziowymi, które zasiliły zbiornik – poinformowało wczoraj kazachstańskie Ministerstwo Zasobów Wodnych i Irygacji.
Jedynie z rzeki Ural w kwietniu i maju wpłynęło do Morza Kaspijskiego 7,4 miliarda metrów sześciennych wody. Państwowe przedsiębiorstwo zajmujące się gospodarką wodną Kazwodchoz podało ponadto, że dodatkowe 350 milionów metrów sześciennych wody wpłynęło do zbiornika kanałami – zarówno istniejącymi wcześniej, jak też jednym wybudowanym naprędce w tym roku.
Wiceminister zasobów wodnych Nurlan Aldamżarow poinformował też, że znacznie zasilone zostały inne wielkie zbiorniki wodne Kazachstanu. Do jeziora Bałchasz trafiło 3,3 miliarda metrów sześciennych wody, a do Północnoaralskiego – 1,1 miliarda. To ostatnie jest jednym z dwóch największych zbiorników wodnych – pozostałości po wysychającym od lat 60. XX w. Jeziorze Aralskim, którego objętość zmniejszyła się o 90 proc. na skutek nieudanych eksperymentów sowieckich naukowców związanych z zawracaniem biegu rzek.
Kilka miliardów metrów sześciennych wody trafiło do sztucznych zbiorników retencyjnych, delt rzek i na tereny łąk zalewowych.
Kazachstan nie uporał się jeszcze ze skutkami największej od 80 lat powodzi, która trapiła kraj przez ponad dwa miesiące, a już – mimo że zbiorniki są pełne – zmaga się z suszą i niedostatkiem wody niezbędnej w rolnictwie. Musi ją sprowadzać z sąsiednich państw – głównie Uzbekistanu i Kirgistanu.
Sytuacja dotycząca zasobów wodnych w całej Azji Środkowej jest dramatyczna. W regionie mają one głównie charakter transgraniczny. Znaczna część wody spływa z gór Kirgistanu, Tadżykistanu i Afganistanu, a następnie przepływa przez dwie największe rzeki regionu – Syr-darię i Amu-darię. Ta pierwsza wpływa do coraz bardziej wysychającego Jeziora Aralskiego, druga wpływała do niego jeszcze w latach 60. ubiegłego stulecia, lecz obecnie kończy swój bieg w kanałach nawadniających pola Uzbekistanu. Kanały te jednak nie są zaawansowane technologicznie, przez co większość wody dosłownie wsiąka w grunt.
Woda odgrywa kluczową rolę w gospodarkach pięciu postsowieckich krajów Azji Środkowej. Ze względu na geograficzne ukształtowanie (góry) energia pochodząca z wody to większość zasobów energetycznych Kirgistanu i Tadżykistanu. Jest także ich głównym towarem eksportowym. W krajach położonych w dolnym biegu rzek, Uzbekistanie i Turkmenistanie, woda spływająca z gór Tadżykistanu i Kirgistanu służy jako źródło nawadniania pól bawełny. Uzbekistan i Turkmenistan są bardzo uzależnione od wody pochodzącej z krajów sąsiednich, co często prowadzi do konfliktów.
Najbardziej spektakularnym przejawem nieporozumień było grożenie Tadżykistanowi wojną przez pierwszego, zmarłego w 2016 roku prezydenta Uzbekistanu Islama Karimowa, który nie zgadzał się na budowę elektrowni wodnej na rzece Wachsz. Elektrownię otwarto w 2018 roku, sytuacja między obu państwami nieco się poprawiła.
Przyszłość regionu jednak nie rysuje się w różowych barwach. Według Banku Światowego obecna populacja pięciu krajów regionu Azji Środkowej przekracza 78 mln. Do 2050 r. według prognoz liczba ta ma wzrosnąć do 90-100 mln, co spowoduje ogromny deficyt wody. Już do 2030 r. zapotrzebowanie na wodę służącą do nawadniania pól może wzrosnąć o 30 proc.
Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) stwierdziła, że kraje Azji Środkowej znajdują się w pierwszej dziesiątce liderów zużycia wody na świecie. Rolnictwo w krajach Azji Środkowej zużywa prawie trzy razy więcej wody na jednostkę produkcji niż w krajach rozwiniętych.
pj/belsat.eu wg PAP