W odpowiedzi na zachodnie sankcje Rosja ukarała Zachód zakazem wwozu produkcji żywnościowej. Przejęte nielegalne partie towaru kończą pod gąsienicami buldożerów na wysypiskach śmieci.
Jak informuje rosyjski odpowiedni Sanepidu – Rosselchoznadzor, likwidowano głównie produkty pochodzenia roślinnego. Na śmietnik poszło „jedynie” 250 ton mięsa i jego przetworów.
Embargo zostało wprowadzone w sierpniu 2014 r. Rosja zakazała wwozu na swoje terytorium: mięsa i jego przetworów, mleka, ryb, owoców i warzyw pochodzących z krajów, które wprowadziły sankcje polityczne i gospodarcze za odebranie Krymu Ukrainie. Jednak dopiero rok później prezydent Putin podpisał dekret dotyczący utylizacji skonfiskowanej żywności. Odebrane partie towaru są głównie palone i miażdżone spychaczami.
Wprowadzenie sankcji skutkowało wzrostem cen na żywność w Rosji, na które producenci zareagowali obniżeniem jakości.
Czytaj więcej>>>
Na rosyjskim zakazie starają się zarobić białoruscy pośrednicy, którzy reeksportują zachodnią żywność, które jedynie udaje białoruskie towary.