Tajlandia. Moskwa chce deportacji opozycyjnych muzyków do Rosji


Uczestnicy grupy Bi-2 zostali zatrzymani w Tajlandii jakoby za naruszenie prawa pracy. Mieli zostać deportowani do Izraela. Całą procedurę jednak wstrzymano po interwencji rosyjskiego konsula.

O deportacji do Izraela muzycy mieli dowiedzieć się wczoraj. W sprawę zaangażowany był konsulat tego kraju. Dyplomaci obawiali się podobnie jak sami muzycy, że w Rosji grozi im niebezpieczeństwo – otwarcie krytykowali oni bowiem rosyjską wojnę przeciw Ukrainie. Muzycy kupili nawet za własne pieniądze bilety na samolot.

– Dzisiaj, po wizycie wysokich rangą dyplomatów z rosyjskiego konsulatu, przedstawiciele grupy zostali poinformowani, że decyzja o ich deportacji do Izraela została anulowana. (…) Członkowie grupy są nadal przetrzymywani w ośrodku migracyjnym we wspólnej celi dla 80 osób – poinformowano na oficjalnym profilu zespołu.

Muzycy nie chcieli rozmawiać z przedstawicielem rosyjskiego konsulatu. Twierdzi on, że 5 z 7 członków zespołu ma rosyjskie paszporty. Jednocześnie mają oni jednak dokumenty innych państw, właśnie Izraela i Australii.

Wiadomości
Tajlandia. Rosyjskie władze mogły doprowadzić do zatrzymania opozycyjnych muzyków
2024.01.29 19:25

Bi-2 jest jednym z kilku rosyjskich zespołów rockowych, które otwarcie sprzeciwiały się wojnie z Ukrainą. Prawdziwe problemy zaczęły się jednak, gdy odmówili występu w sali, gdzie wisiał banner z poparciem dla Putina i „specjalnej operacji wojskowej”. Od tego czasu nie mieli szans na organizację koncertu w Rosji.

pp/belsat.eu wg RBK, Kommiersant

Aktualności