Wyciekły rosyjskie plany przeprowadzenia „referendum” w obwodzie donieckim. Rosjanie chcą „narysować” 70 proc. poparcia


Samozwańcza Doniecka Republika Ludowa planuje przeprowadzenie tzw. referendum w całym obwodzie donieckim, którego około połowa jest wciąż kontrolowana przez wojska ukraińskie. Jak informuje Radio Swoboda, w pozorowanym głosowaniu za przyłączeniem do Federacji Rosyjskiej ma opowiedzieć się 70 proc. głosujących.

O planach Kremla dotyczących aneksji części ukraińskich terenów poinformowali dziennikarze projektu Donbas. Realia ukraińskiej redakcji Radia Swoboda. Dziennikarze twierdzą, że otrzymali od swoich źródeł w ukraińskim wywiadzie dokument okupantów zatytułowany „Strategia przygotowania i przeprowadzenia referendum w sprawie przyłączenia DRL do Federacji Rosyjskiej”.

Na okupowanych terytoriach Donbasu sporządzane są obecnie listy wyborcze, w tym za pośrednictwem ośrodków pomocy humanitarnej, oraz tworzone są komisje wyborcze. W szczególności planowane jest wykorzystanie tzw. ulicznych komisji wyborczych mieszczących się w namiotach. Nie jest to jednak żadne novum. Już w 2014 roku, gdy w częściach obwodów ługańskiego i donieckiego kontrolowanych przez wspieranych przez Rosję separatystów odbyło się tzw. referendum w sprawie utworzenia samozwańczych republik, separatyści jeździli po wioskach z urnami wyborczymi, zmuszając mieszkańców do głosowania i grożąc im w razie odmowy.

Każdy szef lokalnej komisji wyborczej będzie nadzorowany przez rosyjskiego urzędnika z tamtejszej Centralnej Komisji Wyborczej.
Zdj. radiosvoboda.org, Copyright © 2021 RFE/RL, Inc

Według „strategii”, do której dotarli dziennikarze, głosowanie na terytoriach okupowanych powinno odbywać się za pomocą „znaku wyborcy”: na palec wskazujący nakłada się tusz, którego nie można wymazać w ciągu kilku dni. Autorzy dokumentu piszą, że jest to „skuteczna metoda dla krajów, w których dokumenty tożsamości nie są wystandaryzowane”.

Wiadomości
MSZ Rosji wzywa Ukrainę do uznania „realiów terytorialnych”
2022.07.14 14:49
Oczekuje się, że mieszkańcy będą głosować za przyłączeniem do Rosji palcami.
Zdj. radiosvoboda.org, Copyright © 2021 RFE/RL, Inc

Dokument opisuje kilka etapów tzw. kampanii PR, ale nie określa daty pseudoreferendum. Według ukraińskich źródeł wywiadowczych jedną z rozważanych przez Rosję opcji jest 11 września.

Sprawa komplikuje się, gdy chodzi o południowe terytoria Ukrainy częściowo okupowane przez Rosję. Według dziennikarzy Donbas.Realia, władze okupacyjne przyznają się do problemu, argumentując, że „potrzebny jest organ, który stworzy pozory szerokiego wyrażenia woli ludu, by zwrócić się do prezydenta Rosji [w sprawie aneksji regionów do Federacji Rosyjskiej – Belsat.eu]”.

Na przykład w obwodzie zaporoskim istnieje już kilka wariantów nazwy takiej instytucji – „rada ludowa” lub „zgromadzenie ludowe”. Trwa również masowe wydawanie rosyjskich paszportów mieszkańcom tego obwodu.

W Ministerstwie Reintegracji Tymczasowo Okupowanych Terytoriów Ukrainy trwają obecnie rozmowy na temat wprowadzenia odpowiedzialności karnej za uzyskanie rosyjskiego paszportu na okupowanym terytorium.

Obrońcy praw człowieka uważają, że paszportyzacja jest świadomą polityką państwa-agresora, jednak teza, że osoba, która otrzyma taki paszport, powinna ponosić odpowiedzialność karną, jest niebezpieczna i może być wykorzystywana przez rosyjską propagandę do dalszego zastraszania mieszkańców terytoriów okupowanych.

Wiadomości
Okupacyjne władze Chersonia chcą karać ludzi za „dyskredytację Rosji”
2022.07.15 18:42

lp/ belsat.eu wg Radio Swoboda

Aktualności