Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Karabachu: Armenia domaga się sił pokojowych ONZ
Przedstawiciel Armenii zaapelował na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ o ochronę ludności w Górskim Karabachu – poinformowała Europejska Prawda, powołując się na portal News.am. Krytycznie o jednodniowej interwencji Azerbejdżanu w Górskim Karabachu, który de iure jest uznawany za jego terytorium, wypowiedziały się m.in. Niemcy.
Na spotkaniu zwołanym przez Francję minister spraw zagranicznych Armenii Ararat Mirzojan wezwał do rozmieszczenia w Karabachu sił pokojowych działających na podstawie mandatu ONZ w celu „utrzymania bezpieczeństwa i pokoju”.
Minister uważa, że konieczne jest potępienie wznowienia działań wojennych, żądanie pełnego wypełnienia zobowiązań z uwzględnieniem norm prawa międzynarodowego i natychmiastowe wysłanie misji ONZ do Górskiego Karabachu w celu monitorowania i oceny praw człowieka i sytuacji humanitarnej.
Ponadto Mirzojan wezwał do powrotu przesiedleńców do ich domów w Karabachu i sąsiednich regionach pod kontrolą odpowiednich struktur ONZ, zażądał natychmiastowego przywrócenia swobodnego przepływu osób, towarów i pojazdów wzdłuż korytarza laczyńskiego, a także zapewnienia skutecznego mechanizmu dialogu między przedstawicielami nieuznawanego Górskiego Karabachu a oficjalnym Baku.
Szef resortu spraw zagranicznych Armenii powiedział również, że konieczne jest zażądanie od azerbejdżańskich organów wojskowych i organów ścigania opuszczenia miast, aby wykluczyć prowokacje i napięcia do końca negocjacji.
– Azerbejdżan wybrał drogę siły militarnej. Aktywnie potępiamy atak Baku i wzywamy do całkowitego zaprzestania wszelkich działań wojennych. Tak wiele osób zginęło w ciągu zaledwie dwóch dni, tysiące zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów – oświadczyła niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie sytuacji w Górskim Karabachu.
Wideo: minister spraw zagranicznych Azerbejdżanu opuścił salę obrad przed wystąpieniem swojego azerbejdżańskiego odpowiednika
Wczoraj rozpoczęły się negocjacje między władzami samozwańczego Górskiego Karabachu a Azerbejdżanu. Pierwsze spotkanie nie przyniosło rozwiązania sytuacji, ale ogłoszono, że negocjacje w sprawie reintegracji Karabachu z Azerbejdżanem będą kontynuowane.
Również wczoraj premier Armenii Nikol Paszynian w swoim orędziu do narodu z okazji dnia niepodległości mówił o „klęskach” rosyjskich sił pokojowych w nieuznawanym Górskim Karabachu, które rzekomo doprowadziły do ostatniej eskalacji.
Działania Azerbejdżanu zostały potępione przez Unię Europejską.
– Zapoznaliśmy się z odpowiednimi raportami dotyczącymi porozumienia o zawieszeniu broni. Oczekujemy natychmiastowego i całkowitego zaprzestania działań wojennych i poszanowania zawieszenia broni – oświadczył wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell.
Dodał, że „Azerbejdżan ma obowiązek zapewnić prawa i bezpieczeństwo Ormian w Karabachu, w tym ich prawo do życia w swoich domach bez zastraszania i dyskryminacji”.
– Przymusowe wysiedlenia ludności cywilnej za pomocą środków wojskowych lub innych spotka się z ostrą reakcją UE – ostrzegł Hiszpan.
We wtorek rząd Azerbejdżanu ogłosił rozpoczęcie „operacji antyterrorystycznej” w Górskim Karabachu. Starcia zbrojne trwały nieco ponad dobę. Wczoraj władze Azerbejdżanu i administracja Górskiego Karabachu potwierdziły, że w separatystycznym regionie wprowadzono zawieszenie broni.
– Armeńskie siły w Górskim Karabachu zgodziły się złożyć broń, opuścić zajmowane pozycje i poddać się całkowitemu rozbrojeniu. Sprzęt wojskowy tych oddziałów zostanie przekazany naszej armii – poinformowało azerbejdżańskie ministerstwo obrony.
lp/ belsat.eu
