Francja i Niemcy są „głęboko zaniepokojone sytuacją w Gruzji”, gdzie parlament przyjął kontrowersyjną ustawę o tzw. o agentach zagranicznych , która jest „sprzeczna z wartościami europejskimi” – napisali wspólnie na Facebooku prezydent Emmanuel Macron i kanclerz Olaf Scholz. W obronie Gruzińskiego Marzenia stanęło z kolei rosyjskie MSZ.
– Nasze dwa kraje były zdecydowanymi obrońcami europejskiej drogi Gruzji i aktywnie wspierały decyzję Rady Europejskiej o przyznaniu temu kaukaskiemu krajowi statusu kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej w grudniu ubiegłego roku – przypomnieli przywódcy. – Z głębokim żalem odnotowujemy decyzję rządu Gruzji i partii rządzącej o zejściu z tej drogi poprzez działanie wbrew naszym wspólnym europejskim wartościom i aspiracjom narodu gruzińskiego – dodali, wskazując na przyjęcie ustawy o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwanej potocznie ustawą o agentach zagranicznych.
Przyjęcie tej ustawy grozi zakwestionowaniem procesu zapoczątkowanego z Unią Europejską, ostrzegli Emmanuel Macron i Olaf Scholz. Według nich „europejska droga Gruzji została wytyczona, ale tempo i kierunek postępu zależy od Gruzji”.
Jednocześnie prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili zaprosiła prezydenta Francji Emmanuela Macrona na Dzień Niepodległości – donosi portal Tbilisi Life.
– Napisałam do prezydenta Macrona, że czekam na niego w Dniu Niepodległości Gruzji, 26 maja – powiedziała.
Według niej przyszłość nie tylko Gruzji, ale całego regionu jest teraz zagrożona.
– Stawką jest nie tylko Gruzja, to kwestia ostatecznego wyzwolenia Kaukazu spod sowieckiego jarzma i mentalności rosyjskich wpływów – dodała.
Na zaproszenie Macrona do Tbilisi zareagowało rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ustami rzeczniczki Marii Zacharowej. Według niej francuskie władze „histerycznie szukają nowej Nowej Kaledonii”.
– Najwyraźniej Pałac Elizejski histerycznie szuka miejsca na nową Nową Kaledonię, wybierając między Gruzją a Armenią – napisała Zacharowa.
Ustawa przyjęta we wtorek przez parlament w Tbilisi przewiduje nałożenie na każdą organizację pozarządową lub media otrzymujące ponad 20 proc. środków z zagranicy obowiązku zarejestrowania się jako „organizacja realizująca interesy obcego państwa” i poddania się kontroli administracyjnej. Krytycy ustawy wskazują na jej podobieństwo do prawa przyjętego w Rosji w celu tłumienia opozycji.
Gruzińska opozycja nazywa przyjęte prawo „ustawą rosyjską” i wskazuje, że celem obecnego rządu Gruzji jest zahamowanie procesu integracji z Unią Europejską, co jest w interesie Rosji.
lp/ belsat.eu wg PAP, Tbilisi Life, Telegram