Putin po swoim „zwycięstwie” po raz pierwszy wymienił nazwisko Nawalnego. Jego śmierć nazwał „smutnym wydarzeniem”
Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza po podliczeniu danych z prawie wszystkich protokołów ogłosiła, że główny kandydat otrzymał ponad 87 proc. głosów. „Zwycięzca” podczas przemówienia do członków swojego sztabu wyborczego po raz pierwszy od 2013 roku wymienił z nazwiska Aleksieja Nawalnego.
Według Centralnej Komisji Wyborczej, na podstawie wyników przetworzenia 99,68 proc. głosów, Władimir Putin zdobył w wyborach prezydenckich 87,32 proc. głosów. W noc po zamknięciu lokali wyborczych w Rosji „zwycięzca” przemawiał w siedzibie swojego sztabu wyborczego.
W swoim przemówieniu Putin podziękował Rosjanom, którzy przyszli głosować w wyborach. Osobno komentował kampanię „Południe przeciwko Putinowi”. Żona Aleksieja Nawalnego wezwała zwolenników opozycji by przyszli w niedziele o 12 pod lokale wyborcze. Obecnie w Rosji to jedyny sposób, by móc zamanifestować swój sprzeciw, bez groźby zatrzymania za nielegalną akację uliczną
– Były wezwania do głosowania w południe i to miała być manifestacja opozycji […], skoro opozycja uważa, że trzeba przyjść i zagłosować – nieważne na kogo, ale przyjść i głosować jest już dobrze, dobrze zrobione. Ale o ile rozumiem, nie miało to żadnego wpływu – powiedział.
Putin po raz pierwszy odniósł się także do śmierci Aleksieja Nawalnego. Po raz pierwszy od 2013 roku urzędujący prezydent wspomniał po imię zmarłego w łagrze lidera opozycji i potwierdził, że zgodził się na jego wymianę.
– Niektórzy koledzy, nie członkowie administracji, niektórzy z tych ludzi powiedzieli mi, że istnieje pomysł wymiany pana Nawalnego na kilka osób, które przebywają w więzieniach w krajach zachodnich – powiedział Putin.
Nazwał śmierć Nawalnego „smutnym wydarzeniem”. Ale przy tym przypomniał, że podobne zgony zdarzały się już wcześniej, m.in. w Stanach Zjednoczonych.
Na słowa prezydenta ostro zareagowali współpracownicy Aleksieja Nawalnego. Szefowa Międzynarodowej Fundacji Antykorupcyjnej FBK Maria Piewczich nazwała go „cyniczną, kłamliwą szumowiną” i według szefa projektów śledczych FBK Grigorija Alburowa tak mogłaby wyglądać konferencja prasowa każdego seryjnego mordercy:
– Gdyby każdemu seryjnemu mordercy zamiast procesu zorganizowano konferencję prasową, wyglądałoby to tak. Nienawidzę tego – stwierdził.
Inny współpracownik Nawalnego Leonid Wołkow, niedawno ciężko pobity w Wilnie z prawdopodobnie inicjatywy rosyjskich służb specjalnych, nazwał słowa Putina potwierdzeniem, że zabił Nawalnego, aby uniknąć wymiany.
– Wesz-krwiopijca rozkoszuje się bezkarnością. Zaraz pęknie i się rozleje. Putin zabił Aleksieja Nawalnego. A teraz zdecydował, że nie ma już potrzeby udawać. Sam to potwierdził. I obiecał zabijać raz za razem – napisał Wołkow na Twitterze.
Jak głosowała emigracja?
Wobec niedopuszczenia do wyborów niezależnych obserwatorów oraz możliwości przeprowadzenia wiarygodnych badań typu „exit poll” jedynie za granicą udało się przeprowadzić profesjonalne badań preferencji wyborczych. Wyniki znacznie różniły się od tego, co podała rosyjska CKW. Po rozpoczęciu wojny z Ukrainą i ogłoszeniu mobilizacji według rosyjskich naukowców, publikujących na stronie Re:Russia, Rosję mogło opuścić nawet 820 tys. osób. Głównie młodych, z wysokimi kwalifikacjami.
W nocy 18 marca w lokalach wyborczych poza Rosją zaczęły napływać pierwsze dane z sondaży wyjściowych, przeprowadzonych w ramach inicjatywy Vote Abroad. Do rana badacze opublikowali dane w 62 serwisach, w których przebadano 66,4 tys. osób.
Jak wynika z badań, największe poparcie Władimir Putin uzyskał w Grecji i we Włoszech. W lokalu wyborczym w Atenach na obecnego prezydenta głosowało 59 proc. respondentów, w Genui – 48 proc., a w Rzymie – 38 proc.
W pozostałych lokalach wyborczych większość głosowała na Wladislawa Dawankowa, jedynego kandydata, który, choć w oszczędnych słowach, ale wzywał do zakończenia wojny na Ukrainie.
Najwyższy odsetek badanych oddał na niego swój głos w tureckim Trabzonie 77 proc. Wielu przepytywanych za granicą nie chciało mówić o swoich wyborze. Na przykład w Estonii 64 proc. odmówiło odpowiedzi.
CKW w dalszym ciągu podlicza wyniki głosowania. O godzinie 11 czasu moskiewskiego przewodnicząca komisji wyborczej Ełła Pamfilowa ma podać oficjalnie wstępne wyników wyborów.
W zakończonych wyborach startowali jedynie kandydaci zaakceptowani przez Kreml, nieróżniący się znacznie w poglądach od dotychczasowego władcy Kremla. Otwarcie zntywojeny, liberalny kandydat Borys Nadieżdin został niedopuszczony do wyborów pod pretekstem nieprawidłowości podczas zbierania podpisów poparcia.
jb/ belsat.eu
