Quo vadis Sakartvelo?

Bójka w gruzińskim parlamencie, siłowe rozpędzanie protestujących przed parlamentem. Gruzińskie władze nie tylko, pomimo trwających od miesiąca protestów, ostatecznie przyjęły tzw. ustawę o zagranicznych agentach. Brutalnym potraktowaniem protestujących obywateli rząd pokazał, że mimo prozachodnich deklaracji, zdecydowanie bliżej mu do Moskwy niż do Brukseli.

gruzja agenci zagraniczni ustawa parlament protesty
Protestująca trzymająca flagę Gruzji i Unii Europejskiej stoi przed zamaskowanymi funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa podczas protestów przeciwko ustawie o tzw. agentach zagranicznych. Tbilisi, Gruzja. 14 maja 2024 roku.
Zdj: AA/ABACA / Abaca Press / Forum

Rok temu rządzące Gruzińskie Marzenie po dwóch demonstracjach wycofało się z kontrowersyjnego projektu. Teraz poszło w zaparte. Pytanie, co jest powodem zbliżające się wybory parlamentarne, które obecna władza jest gotowa wygrać za wszelka cenę, czy raczej wpływy Rosji? A może jedno i drugie.

Zacznijmy od nowego prawa. Nazwany oficjalnie “ustawą o przejrzystości zagranicznych wpływów” projekt zakłada konieczność rejestracji w organach państwowych niezależnych podmiotów, takich jak media oraz organizacje pozarządowe (NGO), przynajmniej w 20 procentach finansowane ze środków zagranicznych.

Rządzący podkreślają, że chodzi o zwiększenie transparentności finansowania tych jednostek. Z kolei zdaniem opozycji i samych zainteresowanych rzeczywistym celem wzorowanej na rosyjskim prawie ustawy (Putin wprowadził ją w 2012 roku po masowych protestach przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich) jest osłabienie niezależnych mediów i wspierających rozwój społeczeństwa obywatelskiego przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.

Aktualizacja
Bójka w gruzińskim parlamencie podczas debaty nad „rosyjską ustawą”. Przeszła, mimo protestów
2024.05.14 13:37

Powszechne są obawy, że nowe prawo, zmuszające wspierane z zagranicy NGOsy i media do rejestrowania się jako „organizacje realizujące interesy obcego mocarstwa”, będzie wykorzystywane do walki z głosami krytycznymi. Co więcej, niejasne przepisy i proponowane kary wykorzystywane w sposób arbitralny mogą mocno utrudnić działalność i niezależnych mediów, i organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Tak jak miało to miejsce w Rosji, gdzie ustawa o „inoagentach” ostatecznie doprowadziła do całkowitej eliminacji jakichkolwiek ciał krytykujących Kreml.

Po stronie niezależnych dziennikarzy i organizacji pozarządowych opowiedziała się prezydent Salome Zurabiszwili, zapowiadając weto. Problem w tym, że obecny parlament dysponuje wystarczająca liczbą głosów, by prezydencki sprzeciw oddalić. Co prawda Gruzińskie Marzenie przy okazji obiecuje wprowadzić do ustawy jakieś poprawki, ale zdaniem prezydent jest to zwykła manipulacja.

Przeciwko nowym rozwiązaniom prawnym protestują także państwa NATO i UE, a Tbilisi oficjalnie deklaruje chęć integracji z tymi organizacjami. Bruksela w grudniu 2023 roku, niejako awansem, przyznała Gruzji status kraju kandydującego do UE. Teraz międzynarodowe organizacje praw człowieka, a także obserwatorzy wyborów w otwartym liście zaapelowali do przywódców europejskich i krajowych, by niezwłocznie zajęli się działaniami gruzińskiego rządu.

Komentarze
„Oddala Gruzję od Unii Europejskiej”. Zachód, w tym Polska, krytykuje Gruzińskie Marzenie
2024.05.14 15:54

Sygnatariusze apelu wzywają szefów UE i poszczególnych krajów aby, w przypadku przyjęcia przez Tbilisi kontrowersyjnej ustawy, Komisja Europejska wstrzymała proces integracji Gruzji z UE, zastosowała środki ograniczające, takie jak zakaz podróżowania i zamrożenie aktywów gruzińskiego oligarchy, założyciela Gruzińskiego Marzenia Bidziny Iwaniszwilego w związku z jego rolą w pogorszeniu procesu politycznego w Gruzji (Gruzja to po gruzińsku Sakartvelo), a także wprowadziła sankcje wobec osób odpowiedzialnych za brutalne tłumienie pokojowych demonstracji. Postulowane jest również zawieszenie wsparcia budżetowego dla Gruzji i finansowania projektów rządowych. Wśród sygnatariuszy apelu znalazły się m.in. organizacje polskie, węgierskie, ukraińskie, mołdawskie, szwedzkie, niemieckie, armeńskie, słowackie, czeskie, litewskie –  w sumie 56 podmiotów.

A ponieważ ok. 80 procent Gruzinów deklaruje poparcie dla prozachodnich aspiracji swego państwa, część komentatorów zaczyna wróżyć obecnym gruzińskim władzom los niesławnej pamięci ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza. Przypomnijmy, że to jego, podjęta na rozkaz Władimira Putina decyzja o wycofaniu Ukrainy z umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, doprowadziła w końcu 2013 roku do Rewolucji Godności, a w rezultacie upadku i ucieczki z Ukrainy prorosyjskich polityków. Rosyjski dyktator zareagował na to wojną.

Analiza
Kto w Gruzji zyska na ustawie o „zagranicznych agentach”? Czy będzie ona przeszkodą na drodze do UE? Wyjaśniamy
2024.05.14 10:09

Niestety wojna jest tym, czego Gruzini najbardziej się obawiają. Podczas konfliktu z Rosją w 2008 roku utracili znaczną część swoich terytoriów, czyli Osetię Południową i Abchazję. Teraz te dwie samozwańcze republiki stały się wygodnym narzędziem szantażu w rękach Moskwy.

29 kwietnia na zorganizowanym przez rząd wiecu poparcia dla ustawy o „zagranicznych agentach” Bidzina Iwaniszwili roztoczył wizję zjednoczonej i niepodzielnej Gruzji. Jej realizacja nie jest możliwa bez Rosji, która jako jedyna może zmusić dwa zbuntowane regiony do powrotu w gruzińskie granice. Tymczasem, jak przypomina niezależny rosyjski portal The Insider, zgodnie z przeprowadzonym niedawno w Gruzji sondażem na pytanie – „gdybyś miał wybierać pomiędzy powrotem Abchazji i Osetii Południowej do kraju a przystąpieniem Gruzji do UE i NATO, na co być wskazał” , prawie 80 procent pytanych wybrało reintegrację państwa. Inna sprawa, że badanie odbyło się przed przyjęciem przez rządząca partię ustawy o zagranicznych agentach.

Wiadomości
Marsz Europejski. Nawet 300 tysięcy Gruzinów protestowało przeciwko „rosyjskiej ustawie”
2024.05.12 13:04

Maria Przełomiec dla belsat.eu

Inne teksty autorki w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności