Fałszywi przemytnicy oszukali fałszywych duchownych Patriarchatu Moskiewskiego. Kuriozalna próba ucieczki z Ukrainy
Dwójka fałszywych duchownych prawosławnych, którym towarzyszył prawdziwy duchowny Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, próbowała nielegalnie przekroczyć granicę Ukrainy z Mołdawią – podała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy cytowana przez UNIAN.
Funkcjonariusze zatrzymali czterech sprawców naruszenia granicy, z czego trzech było w ubraniach duchownych. Dwóch okazało się jednak fałszywymi „batiuszkami”: szaty otrzymali od trzeciego – czynnego duchownego Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, wcześniej odpowiedzialnego za skarbiec Ławry Kijowsko-Peczerskiej. Cała czwórka próbowała nielegalnie przekroczyć granicę.
– Na maskaradzie się nie skończyło: przewodnicy, którzy obiecali przewieźć fałszywych duchownych przez granicę, również okazali się fałszywi. Zabrali ich na rejs łodzią po jeziorze Kahuł i wysadzili na przeciwległym [ale również ukraińskim – przyp. belsat.eu] brzegu. Jedynie wąski skrawek jego północnego brzegu znajduje się na terytorium Mołdawii. Ukraińscy funkcjonariusze straży granicznej oddziału Izmaił musieli wytłumaczyć „turystom”, że „Ukraina to nie Mołdawia” i sporządzać protokoły administracyjne za próbę nielegalnego przekroczenia granicy państwowej – podała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy.
Jak dowiedzieli się strażnicy graniczni, spacer po jeziorze kosztował „pielgrzymów” po 4000 dolarów od każdego.
Między państwem ukraińskim a Ukraińską Cerkwią Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego wciąż trwa konflikt o najważniejszy zespół świątynny Ukrainy – Ławrę Kijowsko-Peczerską. Duchowni podlegli rosyjskiemu patriarsze Cyrylowi opuścili co prawda budynki, ale pozostawili znaczne szkody w materii zabytkowej. Obecnie służby dalej badają nielegalne działalności biznesowe, które były tam prowadzone pod przykrywką Cerkwi.
pj/belsat.eu
