Przywódca białoruskiego reżimu uczestniczył dziś w złożeniu wieńców pod pomnikiem Zwycięstwa w Mińsku, jednak zamiast niego przemawiał minister obrony Wiktor Chrenin. Niezależne media sugerują, że Alaksandr Łukaszenka jest poważnie chory.
Dziś rano wziął on udział w obchodach Dnia Zwycięstwa w Moskwie. Zrezygnował jednak z udziału w nieformalnym śniadaniu z prezydentem Rosji i sześcioma liderami Wspólnoty Niepodległych Państw – podał Moskowskij Komsomolec.
Już podczas samej parady wojskowej na Placu Czerwonym Alaksandr Łukaszenka wyglądał na obolałego, a na jego ręce zauważono bandaż, który miałby skrywać wenflon do dożylnego podawania leków. Następnie, gdy Władimir Putin (według niektórych jego sobowtór) i przywódcy części państw postsowieckich poszli złożyć kwiaty pod pomnikiem, białoruski dyktator został tam podwieziony.
Po głównej części moskiewskich uroczystości Łukaszenka wrócił samolotem do Mińska, by o godzinie 19 czasu lokalnego złożyć kwiaty pod pomnikiem Zwycięstwa w centrum miasta. Tutaj już szedł samodzielnie, w towarzystwie swoich trzech synów: Mikałaja, Dzmitryja i Wiktara.
Na zły stan Łukaszenki wskazuje jednak fakt, że zrezygnował on ze swojego tradycyjnego świątecznego przemówienia. Zamiast niego mowę wygłosił minister obrony Wiktar Chrenin.
pj/belsat.eu