Kremlowska partia Jedna Rosja uruchomiła narzędzie do śledzenia głosujących


Jedna Rosja opracowała aplikację Geo-SMS, która służy do śledzenia frekwencji w wyborach, informuje ruch kontroli wyborów Gołos. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że taka usługa narusza zasadę wolności wyborów.

Jedna Rosja rozpoczęła dystrybucję aplikacji Geo-SMS wśród członków partii. Ułatwia to monitorowanie faktu głosowania przez poszczególnych jej użytkowników. Zdaniem Gołosu w dystrybucję aplikacji włączyły się instytucje budżetówki.

Aplikację Geo-SMS można ściągnąć za pomocą linku przysłanego na numer telefonu, jeżeli znajduje się ona w bazie partyjnego systemu informacyjnego „Mobilizacja”. Po przybyciu do lokalu wyborczego należy włączyć w telefonie wykrywanie lokalizacji i kliknąć przycisk „Zagłosuj”. System odnotuje fakt zagłosowania w konkretnym miejscu.

Obrońcy praw człowieka znaleźli prezentacje aplikacji na stronie jednego z rejonowych szpitali obwodu astrachańskiego. Opublikowali też filmik opisujący działanie Geo-SMS, który rzekomo jest wysyłany do działaczy i deputowanych Jednej Rosji.

Próby wprowadzenia tego systemu podejmowano już podczas wrześniowych wyborów – zauważa Gołos. Administracja rejonu szylkińskiego w Kraju Zabajkalskim eufemistycznie nazwała tę innowację „technologią chroniącą nasze głosy w dni wyborów”.

Wiadomości
Julia Nawalna wezwała do milczących protestów w dniu wyboru prezydenta Rosji
2024.03.06 13:33

Aktywiści Głosu uważają, że system ma służyć wypełnieniu narzuconych odgórnie wskaźników frekwencji i wyników wyborów. Wcześniej informowali oni „planowanych wskaźnikach” wyborów prezydenckich w jednym z regionów, które znaleźli w dokumencie zatytułowanym „Strategia kampanii wyborczej w Udmurcji”.

Strategia oficjalnie miała być przeznaczona do użytku wewnętrznego. Z dokumentu wynika, że na obecnego prezydenta ma zagłosować 85 proc. wyborców. Rozpisano też z podziałem na regiony, ile wyborców powinno oddać głos za Putina przy dwóch wariantach frekwencji – 55 i 80 procent.

Dla zapewnienia planowej frekwencji urzędnicy zaproponowali się także wykorzystanie „bazy mobilizacyjnej” członków Jednej Rosji, a także „przekonanie” do głosowania pracowników państwowych i młodzieży poprzez rozmaite instytucje, które mogłyby wywrzeć odpowiednią presję.

W zapewnianie właściwego wyniku urzędującemu prezydentowi zaangażowała się także rosyjska Centralna Komisja Wyborcza, która nie dopuściła do wyborów Borysa Nadieżdina, jedynego kandydata, który otwarcie sprzeciwiał się wojnie na Ukrainie i prezentował opinie krytyczne wobec Kremla. Wytłumaczono to błędami przy zbieraniu podpisów poparcia. W wyborach przeciwko Władimirowi Putinowi staną jedynie kandydaci techniczni, którzy jedynie zapewnią iluzję wyboru.

Wiadomości
To było do przewidzenia. Borys Nadieżdin ostatecznie wykluczony z wyborów prezydenckich w Rosji
2024.02.15 17:28

jb/ belsat.eu

Aktualności