Relikwiami w Sodomę i Gomorę. Właściciel skandalizującego moskiewskiego klubu nocnego odkupuje winy w cerkwi


W Rosji nie milkną echa skandalizującej rozbieranej imprezy zorganizowanej przez rosyjską influencerkę Nastię Iwlejewą. Uczestniczące w niej rosyjskie gwiazdy zniknęły z mediów i straciły kontrakty. Były też zmuszone do publicznego wyrażenia skruchy. Najbardziej rozebrany imprezowicz trafił do aresztu i wręczono mu wezwanie do wojska. Właściciel klubu, w którym odbyła się „impreza prawie nago”, postanowił odkupić swoje grzechy w cerkwi.

Michaił Daniłow, przedsiębiorca i właściciel klubu Mutabor, w którym doszło do skandalu, publicznie pochwalił się swoją religijnością. Przed kamerami podarował moskiewskiej cerkwi Ikony Matki Bożej „Znak” relikwie św. Mikołaja Cudotwórcy. Stwierdził, że zakupił je w Watykanie w listopadzie i czekał do prawosławnego Bożego Narodzenia, by wręczyć je miejscowemu księdzu. Dodał też, że relikwie zostały sfinansowane z dochodu jego klubów nocnych, wśród których „znany jest z ostatnich wydarzeń” klub Mutabor.

– Jesteśmy przeciwko obskurantyzmowi i wspieramy Cerkiew – dodał

Wideo: Właściciel skandalizującego klubu wręcza relikwie, by odkupić grzechy

Mutabor działa już ponad pięć lat. Od samego początku klub stał się miejscem wielodniowych imprez techno, podczas których goście m.in. swobodnie zażywali narkotyki.

Problemy klubu zaczęły się 21 grudnia ub.r. Znana rosyjska influencerka Nastia Iwlejewa zorganizowała tam „prawie rozebraną imprezę”. Na miejscu stawiły się liczne skąpo odziane gwiazdy rosyjskiej popkultury. Jednym z gości był nowosybirski raper Vacio, który pojawił się w najskąpszym stroju, bo jedynie w skarpetce nałożonej na męskie przyrodzenie. Jego strój jawnie nawiązywał do ubioru, jaki swego czasu zaprezentowali członkowie zespołu Red Hot Chili Peppers. Jak okazało się, ich styl wyraźnie nie przypadł do gustu rosyjskiej publice.

rosja lgbt skandal rozbierana impreza moskwa klyb nocny kreml
Uczestnikom imprezy przyszło kajać się za swoje winy przed “rosyjskim narodem”. Na zdjęciu raper Vacio i Nastia Iwlejewa
Zdj. sieci społ.

Gdy na światło dzienne wyszły zdjęcia i nagrania z klubu, w rosyjskich sieciach społecznościowych rozpętała się burza. Impreza została określona mianem Sodomy z Gomorą. W potępianiu wydarzenia przodowali szczególnie nacjonalistyczni blogerzy wspierający agresję na Ukrainę. Ich zdaniem w sytuacji, gdy na froncie walczą i giną Rosjanie, nie ma miejsca na tego typu ekstrawagancje. Do pisania donosów do prokuratury za obrazę moralności przystąpili też szczególnie prokremlowscy i „patriotyczni” członkowie Dumy (parlamentu) jak Maria Butina czy Witalij Miłonow. Do akcji przystąpiła też czołowa strażniczka moralności w Sieci –  szefowa Ligi Bezpiecznego Internetu Jekaterina Mizulina, która zażądała przeprowadzenia kontroli w klubie.

“Nie te drzwi”

Sprawa najwidoczniej doszła do Kremla, bo za uczestników imprezy zabrały się związane z nim instytucje. Sławny rosyjski piosenkarz Filip Kirkorow, mimo że pokajał się przed kamerą – twierdząc, że „zapukał w nie te drzwi” i nie wiedział o charakterze imprezy, został wykasowany z noworocznego show w rosyjskim TV.

Zniknął też z plakatu filmu, w którym grał jedną z głównych ról. Do sieci trafiło też nagranie, gdy z popełnionego błędu tłumaczył się przed Dmitrijem Pieskowem, rzecznikiem prasowym Władimira Putina. Twierdził, że przyszedł do klubu, by tylko zaprezentować nowe kreacje od Dolce Gabanna i Balenciagi, a na miejscu zdał sobie sprawę, że nie jest to „jego impreza”.

Wiadomości
Rosyjscy celebryci nagrywają filmy z samokrytyką. Wzięli udział w roznegliżowanej imprezie
2023.12.27 13:32

Organizatorka imprezy Nastia Iwlejewa również opublikowała wyznanie, w którym poprosiła naród rosyjski o wybaczenie. Dodatkowo kilka rosyjskich firm zerwało z nią reklamowe kontrakty i podały zbiorowy pozew za wizerunkowe straty, które oceniły na 1 mld rubli – ponad 43 mln zł. Również do działania przystąpiły służby podatkowe, które odkryły nieprawidłowości na 137 mln. rubli – prawie 6 mln zł.

Do aresztu i do wojska

Najgorszy los spotkał Nikołaja Wasiliewa, czyli rapera Vacio, który został skazany na 15 dni aresztu i grzywnę 200 tys. rubli (8,7 tys. zł) za drobne chuligaństwo oraz propagowanie „nietradycyjnych orientacji seksualnych”. Dodatkowo musiał także pokajać się przed kamerami policji. To nie zakończyło jego problemów – nie wyszedł z aresztu, bo zasądzono mu kolejne 10 dni, znowu za drobne chuligaństwo. Śledczy wykryli, że podczas imprezy brzydkimi słowami określił osoby, które ściągnęły skarpetkę z jego przyrodzenia. Dodatkowo raper otrzymał wezwanie do wojska.

Skandal odbił się także na działalności klubu. Pod koniec grudnia Mutabor został zamknięty na miesiąc, po tym gdy odwiedzili go funkcjonariusze policji i rządowej agencji Rospotriebnadzor.

Wiadomości
Rosja walczy z LGBT: “My Little Pony” dozwolone od lat 18. Jeden z kucyków ma tęczową grzywę
2023.12.05 16:30

Jakub Biernat/ belsat.eu

Aktualności