Do okupowanego Mariupola przyjechali wysocy kremlowscy urzędnicy, by obserwować “integrację” miasta z Rosją. Poinformowali o tym w Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andruszczenko oraz rosyjski dziennik gospodarczy RBK.
Jak poinformował Petro Andruszczenko, wczoraj na placu Leninowskiego Komsomołu, który władze okupacyjne przemianowały na plac Żołnierzy-Wyzwolicieli przemawiali pierwszy zastępca szefa Administracji Prezydenta Rosji Siergiej Kirijenko oraz sekretarz generalny rady rządzącej partii Jedna Rosja Andrij Turczak, którzy są “kuratorami integracji Mariupola z Rosją”. Turczak powiedział m.in., że wojna Rosji z Ukraina trwa już 8 lat i jeszcze raz ogłosił, że 9 maja w Mariupolu odbędzie się parada z okazji Dnia Zwycięstwa.
Wraz z nimi przyjechał Denys Puszylin, przywódca separatystycznej “Donieckiej Republiki Ludowej”, do której władze okupacyjne włączyły Mariupol. Poinformował on, że wraz z delegacją z Moskwy przeprowadził objazd “odzyskanych terytoriów”, w tym Wołnowachy. Przed ich podróżą, na terenach okupowanych przez Rosjan znaki z nazwami miejscowości zamieniono na tablice z nazwami rosyjskimi – z czasów ZSRR.
Towarzyszyli im kolaborujący z Rosjanami miejscowi politycy Opozycyjnej Platformy – Za Życie Kostiantyn Iwaszczenko, którego władze okupacyjne mianowały merem oraz Jewhen Charmyszew, który został sekretarzem gminy. Iwaszczenko jest przez ukraińskie media oskarżany o rozstrzeliwanie cywilów i korygowanie ognia rosyjskiej artylerii.
Politycy odsłonili pomnik starszej kobiety ze sztandarem ZSRR, obok którego na warcie stanęły widocznie z tego niezadowolone dziewczęta z prokremlowskiej Junarmii. Jak zauważył portal Ukrainska Prawda, rzeźba bardzo przypomina odsłonięty 3 maja w rosyjskim Biełgorodzie plastikowy pomnik nazwany “Babką z flagą ZSRR”. Całkiem prawdopodobne, że jest to ta sama figura, bo już 4 maja władze miasta zabrały ją z placu twierdząc, że “ludzie na nią wchodzą” i należy dla niej znaleźć lepsze miejsce.
Rzeźba upamiętnia scenę nagraną przez ukraińskich żołnierzy w jednej z przyfrontowych wsi. Wyszła do nich wtedy starsza kobieta w dresie w kolorach rosyjskiej flagi, trzymająca w rękach flagę ZSRR. Staruszka pomyliła przy tym Ukraińców z Rosjanami i powiedziała im, że “długo na nich czekała” oraz, że “modliła się za Putina i cały naród [rosyjski]”.
Żołnierz przekazał babci paczkę z żywnością, ale sowiecką flagę jej zabrał i zdeptał argumentując, że “oni [rosyjscy okupanci] przyszli do jego domu”. Nagranie trafiło do internetu, skąd podchwyciła je rosyjska propaganda.
“Babka z flagą ZSRR” jest teraz przedstawiana jako symbol rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy czekającej na “wyzwolenie”.
pj/belsat.eu