Na mińskiej ulicy służby reżimu zatrzymały ciężarną kobietą, która miała biało-czerwono-biały parasol. Została skazana na ogromną grzywnę.
Barwy biało-czerwono-białe to barwy flagi niepodległej Białorusi, zakazane przez reżim Łukaszenki. Kobieta została oskarżona dwa tygodnie temu, ale dopiero teraz sprawa przedostała się do białoruskich opozycyjnych emigracyjnych mediów.
Służby zarzuciły kobiecie nielegalną „pikietę” z pomocą zakazanej symboliki.
– W celu publicznego wyrażenia swoich nastawień społeczno-politycznych szła z biało-czerwono-białym parasolem, demonstrując go obywatelom – napisano w protokole.
„Pikieta” została potwierdzona w materiałach śledztwa zdjęciem.
Kobieta w sądzie częściowo przyznała się do winy. Zeznała jednakże, że nie miała celów politycznych, a jedynie ochronę przed deszczem, ale „obecnie rozumie, że jej działania mogły wzbudzić reakcję” ze strony innych obywateli.
Sąd uznał ją za winną, ale uznał też okoliczności łagodzące (jak to, że ma jedno dziecko i oczekuje drugiego czy to, że ma stałą pracę), w związku z tym kobieta nie została skazana na karę więzienia lub łagru. Została natomiast skazana na grzywnę w wysokości 1850 rubli białoruskich (równowartość blisko 2400 zł.). Średnie wynagrodzenie na Białorusi to równowartość około 2500 zł. Kobiecie zabrano telefon komórkowy, zostanie wydany dopiero po zapłaceniu grzywny. Sąd zdecydował również, że parasol zostanie komisyjnie zniszczony.
MaH/belsat.eu wg zerkalo.io
