Historyk Jurij Dmitrijew, szef Stowarzyszenia Memoriał w Karelii na północy Rosji, został skazany w środę na 3,5 roku kolonii karnej. Badacz represji stalinowskich był oskarżony o molestowanie seksualne przybranej córki.
Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok opublikowano na stronie internetowej sądu w Pietrozawodsku, głównym mieście Karelii. Krótko wcześniej o takim werdykcie poinformował adwokat historyka, Wiktor Anufrijew.
Obrońca powiedział, że Jurij Dmitrijew wyjdzie na wolność w listopadzie br., ponieważ już spędził ponad trzy lata w areszcie śledczym. Dodał, że później wraz z Dmitrijewem podejmą decyzję o ewentualnym odwołaniu się od wyroku. Prokurator żądał 16 lat więzienia, a orzeczony wyrok jest o wiele łagodniejszy niż najniższa przewidziana prawem kara za zarzucane mu przestępstwo – 12 lat.
Środowy wyrok kończy drugi proces Dmitrijewa. Postępowanie karne trwało od grudnia 2016 roku, gdy szefa Memoriału zatrzymano w następstwie anonimowego donosu. Wtedy Dmitrijew został oskarżony o “sporządzanie materiałów pornograficznych z udziałem osób nieletnich”. Podstawą zarzutów były zdjęcia adoptowanej córki, zrobione – jak argumentowali obrońcy – do celów medycznych.
Pierwszy proces zakończył się wiosną 2018 roku uniewinnieniem. Później jednak sąd najwyższy Karelii anulował wyrok uniewinniający, a wobec historyka wszczęto nową sprawę karną, zarzucając mu dodatkowo dopuszczanie się “czynów o charakterze seksualnym” wobec adoptowanej córki.
Podstawą zarzutów były ponownie fotografie dziewczynki zrobione w czasie, gdy miała trzy, cztery i sześć lat. W ekspertyzie zleconej przez śledczych uznano, że dziecko zostało sfotografowane nago “w zbyt wyzywających pozach”. Opinia zlecona przez Federalny Departament Niezależnej Ekspertyzy Sądowej głosiła zaś, że nie są to zdjęcia pornograficzne i Dmitrijew mógł je robić – tak, jak sam twierdzi – w celu kontroli rozwoju fizycznego dziecka i informowania państwowych instytucji opiekuńczych. Z taką oceną zgodzili się też eksperci z moskiewskiego Instytutu Psychiatrii Sądowej im. Władimira Serbskiego, którzy przeprowadzili trzecią ekspertyzę.
Jeszcze w trakcie pierwszego procesu badanie psychiatryczne w instytucie im. Serbskiego nie wykazało u Dmitrijewa odchyleń. Ponownemu badaniu, w szpitalu psychiatrycznym w Petersburgu, poddano Dmitrijewa po anulowaniu wyroku uniewinniającego. Eksperci uznali, że nie wykazuje on “objawów anormalnej seksualności”. Zbadana została także przybrana córka Dmitrijewa i lekarze uznali, że “działania oskarżonego nie doprowadziły do powstania u dziecka zaburzeń psychicznych”.
Od wyroku uniewinniającego odwołała się nie tylko prokuratura, ale też babcia adoptowanego dziecka informując, że dziewczynka opisała jej zachowania Dmitrijewa, które kobieta uznała za przestępstwo. W rezultacie wszczęte zostało postępowanie dotyczące działań o charakterze seksualnym wobec osoby w wieku poniżej 14 lat z użyciem przemocy. Śledczy powoływali się na zeznania dziecka i rozmowy ze śledczym w obecności psycholożki. Adwokaci Dmitrijewa przedstawiali zaś opinie ekspertów, których zdaniem śledczy i psycholożka wywierali na dziewczynkę presję, swoimi pytaniami sugerowali odpowiedź i dopełniali wypowiedzi dziecka.
W tym czasie dziewczynka została zbadana ponownie i nie wykryto u niej zaburzeń nerwowych ani zachowań samobójczych, o których mówiła jej babka. Dziewczynka mieszka z nią od kilku lat, w 2018 roku Dmitrijew został pozbawiony prawa do opieki.
Stowarzyszenie Memoriał jest przekonane, że celem postępowania wobec Dmitrijewa jest zmuszenie go do zaprzestania działalności i zniszczenie jego reputacji, podobnie jak opinii samej organizacji. Zarzuty wobec działacza Memoriał uważa za całkowicie sfingowane. W obronie historyka w minionych latach stanęło wiele osób publicznych. List otwarty opublikowany w czerwcu br. podpisały dwie laureatki literackiego Nobla: Swiatłana Aleksijewicz i Herta Mueller oraz francuski pisarz Jonathan Littell.
Od lat 90. XX wieku Dmitrijew prowadził poszukiwania miejsc pochówku ofiar represji stalinowskich w Karelii. W 1997 roku odkrył masowe groby z lat 30. na uroczysku Sandarmoch niedaleko miasta Miedwieżjegorsk. Jest autorem wielu publikacji, w tym imiennych wykazów ofiar represji, w których zebrano dane tysięcy ludzi. W 2015 roku Dmitrijew został odznaczony polskim Złotym Krzyżem Zasługi.
pj/belsat.eu wg PAP