Co najmniej osiem osób zginęło w zamieszkach, które miały miejsce dziś w nocy w kilku wioskach na południu Kazachstanu. Aresztowano 47 osób. Do starć doszło najprawdopodobniej na tle etnicznym.
– Kilkudziesięciu uczestników zamieszek doznało różnych obrażeń, niektórzy zostali postrzeleni. Osiem osób zmarło. Aresztowano 47 osób, skonfiskowano także dwie strzelby myśliwskie – poinformował dziś przed południem na konferencji prasowej kazachski minister spraw wewnętrznych Jerłan Turgumbajew.
Dodał, że w wyniku chuligańskich ekscesów i podpaleń uszkodzonych zostało 30 domów mieszkalnych, 15 obiektów handlowych i 23 samochody.
Szef resortu wyjaśnił, że starcia wybuchły w piątek wieczorem w wiosce Masanczi. Najpierw brało w nich udział ok. 70 osób, ale później do zamieszek dołączyli mieszkańcy kilku sąsiednich osad. Bójki wybuchły także w wioskach Ałchati i Bułan Batyr.
Bójki i starcia, w których brało udział ok. 300 osób, miały miejsce w dystrykcie kordajskim w obwodzie żambylskim, graniczącym w Kirgistanem. Jak zapewnił dziś prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew, sytuacja została opanowana przez policję i Gwardię Narodową.
Jak informują media, początkowo miejscowa policja miała problemy z opanowaniem sytuacji, bowiem uczestnicy zajść używali metalowych przedmiotów, kamieni a także broni palnej. Rannych zostało dwóch mundurowych. Służby zablokowały wszystkie drogi dojazdowe do rejonu i po kilku godzinach zamieszki udało się stłumić.
Resort spraw wewnętrznych oraz prokuratura generalna wszczęły śledztwo w sprawie wyjaśnienia przyczyn zamieszek. Agencja Reuters zauważa, że w obwodzie żambylskim żyje wielu Dunganów, stanowiących muzułmańską mniejszość etniczną pochodzenia chińskiego, którzy są często obiektem agresji ze strony Kazachów.
cez/belsat.eu wg PAP