Sąd obwodowy w Brześciu skazał dziś zabójców niemowlęcia z Łunińca. To matka dziewczynki i jej przyjaciel, którym przeszkadzał płacz dziecka.
26-letnia matka i jej 48-letni znajomy zostali uznani winnymi grupowego zabójstwa dziecka ze szczególną brutalnością i zamiarami chuligańskimi. Kobietę skazano na 25 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. To najwyższa kara, jaką na Białorusi może otrzymać kobiety, które według białoruskiego prawa nie mogą być skazywane na śmierć.
Drugi z morderców zostanie rozstrzelany. To pierwszy wyrok śmierci, jaki zapadł w obwodzie brzeskim od dziesięciu lat.
Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Nalegali na to oskarżeni i ojciec zabitego dziecka. Wyrok nie jest prawomocny i może zostać zaskarżony. Skazani przyjęli go ze spokojem i rezygnacją.
Do tragedii doszło rok temu w Łunińcu. Wieczorem 27 października ojciec dziewczynki wrócił do domu, w którym zastał ciało córki. Według portalu Media-Polesie, dziecko miało przecięte gardło, a według Tut.by niemowlęciu odcięto głowę.
W tym czasie w mieszkaniu znajdowała się 25-letnia matka dziecka Natalla i jej 47-letni znajomy Wiktar. W ich organizmach wykryto 1,6 oraz 1,2 promila alkoholu.
Prokuratura ujawniła później, że dziecko było przed śmiercią katowane. Na jego ciele znaleziono ślady po przynajmniej 46 ciosach.
Podczas śledztwa matka dziewczynki została przez świadków opisana neutralnie – nie nadużywała alkoholu i dbała o dziecko. Podkreślali przy tym, że przed tragedią często widywano ją w lokalach rozrywkowych Łunińca, także bez męża.
Prokuratura oskarżyła Natallę i Wiktara o grupowe zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Białoruskie prawo przewiduje za to przestępstwo od 8 do 25 lat więzienia dla kobiet, a dla mężczyzn także dożywocie i karę śmierci. Białoruś jest jedynym państwem w Europie, w którym wciąż wykonywany jest najwyższy wymiar kary. Egzekucje odbywają się w centrum Mińska, przez rozstrzelanie.
dd,pj/belsat.eu
