Współpracownik Biełsatu zatrzymany w Mińsku


Aleś Lubianczuk.
Zdj. Facebook

Podczas dzisiejszego opozycyjnego Marszu Partyzantów do aresztu trafił dziennikarz Aleś Lubianczuk. Redakcja straciła z nim kontakt, odnalazł się dopiero po 2,5 godziny w jednym z mińskich komisariatów.

Milicjanci komisariatu dzielnicy Zawadzki Rajon postawili mu zarzuty niepodporządkowania się poleceniom funkcjonariuszy milicji. Grozi za to kara grzywny lub areszt administracyjny.

Na żywo
Białorusini na „Marszu Partyzanckim”. Relacja online
2020.10.18 10:36

Współpracujący z Biełsatem operator trafił przedtem do aresztu 24 września. Został zatrzymany pod murami aresztu na ul. Akreścina, gdzie oczekiwał na wyjście dwóch innych dziennikarzy Biełsatu. Podczas rozprawy w sądzie rejonu moskiewskiego w Mińsku Lubianczuk usłyszał zarzuty pracy bez akredytacji oraz niepodporządkowania się poleceniom funkcjonariuszy milicji. Zapadł wyrok 12 dni pozbawienia wolności oraz grzywny w kwocie 810 rubli białoruskich, czyli ok. 1.215 złotych.

Dziś w Brześciu milicja zatrzymała również fotografa lokalnego portalu Binokl Ramana Czmiela i korespondenta Bieraściejskaj Gaziety Maksima Chliabca.

belsat.eu

Aktualności