W Mińsku zakończył się opozycyjny Marsz Przeciwko Faszyzmowi ONLINE

22.11.202016:30

To już 106 dzień protestów na Białorusi. Biełsat relacjonował dzisiejsze demonstrancje na żywo.

Protesty w Mińsku rozpoczęły się o godzinie 12, a zakończyły około godziny 18 czasu białoruskiego. Mimo dużej aktywności milicji, która brutalnie rozpędzała zgromadzonych, mieszkańcy stolicy wyszli na ulice w kilkudziesięciu punktach miasta. Większości demonstrantów udało się rozejść po podwórkach okolicznych osiedli.

Liczba zatrzymanych w całym kraju rośnie. O godzinie 18.20 czasu białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna” znało już 221 nazwisk zatrzymanych. Są odwożeni na komisariaty milicji. Czytelnicy informują nas, że dziś także w niektórych komendach demonstranci byli ustawiani pod murami dziedzińców.

Wśród zatrzymanych są Illia Czarapko-Samachwaław, wokalista białoruskiej grupy punk rockowej Petlia Pristrastija i wokalista Timur Rejzis z Botanic Project. Przynajmniej kilku rannych odwieziono karetkami pogotowia do szpitali.

Mieszkańcy Mińska zbierali się dziś w poszczególnych podwórkach. Grupy potem się łączyły. Trudno określić liczebność kolumn, ale według obserwatorów, niektóre miały do 4 tysięcy uczestników.

Funkcjonariusze OMONu od czasu do czasu rozpędzali kolumny i zatrzymywali pojedynczych protestujących. Mieli jednak utrudnione zadanie w związku z tym, że manifestacje odbywały się właściwie w całym mieście.

Milicja łapała też demonstrantów na ulicach oraz tych chowających się na podwórkach.

Zamknięto 10 stacji metra w centrum. Pasażerowie nie mogli przesiąść się z pierwszej linii na drugą, a trzecia została całkowicie zamknięta.

Marsz w jednej z dzielnic Mińska, zdj.: Belsat.eu

Wraz z początkiem protestów operatorzy telefonii komórkowej wyłączyli internet mobilny. Dziennikarze i uczestnicy demonstracji korzystali z wi-fi udostępnionego przez lokale i osoby mieszkające na parterach. Jako powód ograniczeń podano polecenie władz. Internet wrócił po godzinie 16, gdy większość kolumn została już rozpędzona.

Sprzęt wojskowy w centrum miasta.

Zdj.: АК / Biełsat

Do stolicy ściągnięto sprzęt wojskowy, między innymi transportery opancerzone i więźniarki. Wokół Placu Niepodległości i obelisku Mińsk Miasto Bohater pojawiły się ogrodzenia.

W związku z dużym rozproszeniem protestu, milicja rzuciła przeciwko demonstrantom małe siły. W kilku miejscach protestującym udało się zatrzymać pacyfikację i odbić zatrzymanych.

Na osiedlu Południowy Zachód przeciwko kolumnie demonstrantów milicja użyła granatów hukowych. Mimo wybuchów ludzie z podniesionymi rękoma szli na mundurowych, zmuszając ich do wycofania się do busów. Potem na miejsce ściągnięto większe siły milicji i doszło do brutalnej pacyfikacji – zatrzymane zostały także kobiety i osoby starsze.

Pacyfikacja protestu na Kamiennej Górce. Milicja użyła granatów hukowych. Na miejscu byli też OMONowcy z bronią palną przypominającą automat Kałasznikowa – prawdopodobnie to automatyczne strzelby Sajga, służące do strzelania gumowymi kulami.

Zdj. AW / Vot Tak TV / belsat.eu

Organizatorzy podkreślają, że obecnie cały kraj walczy z reżimem dyktatora, który “zbudował na Białorusi prawdziwy faszyzm”. Naruszane są prawa człowieka i demokracja, dochodzi do zabójstw i tortur. Stąd właśnie nazwa marszu.

– To faszyzm pomnożony przez stalinizm. Hitler i Stalin w jednym wagonie – powiedziała do naszej kamery jedna z uczestniczek protestu.

Zatrzymanie przy stacji metro Kamiennaja Horka. Mińsk, Białoruś, 22 listopada 2020 r.

Zdj. AW / Vot Tak TV / belsat.eu

Tym razem małą aktywnością protestujących wykazuje się prowincja. Za to w miejscach, gdzie zazwyczaj zbierali się demonstranci jest bardzo dużo milicji. Wiadomo, między innymi, o łańcuchu solidarności w Brześciu. Nasza redakcja otrzymała też wiadomości o demonstracjach w Zasławiu, Iwiu, Żabince i Bobrujsku.

Z kolei w Witebsku nie udało się dziś zebrać kolumnie demonstrantów. Nasz korespondent mówi, że wpłynąć mogła na to także trudna sytuacja epidemiczna i mróz.