Ministerstwo Obrony Ukrainy postanowiło wynagrodzić uczestników ATO medalami „Obrońcy Ukrainy”, nagrodzeni od razu jednak zauważyli, że coś jest nie tak.
Na rewersie nagrody wyobrażono bowiem produkowany wyłącznie w Rosji czołg T-90 „Władymir”. Do tego postać na pierwszym planie trzyma w ręku rosyjski karabin „Wintorez”. Jak podkreślił aktywista organizacji woluntariuszy pomagającej ukraińskiej armii „Narodowy tył” Roman Sińcyn, który nagłośnił sprawę – te dwa typy broni nie znajdują się na wyposażeniu ukraińskiej armii.[/vc_column_text][vc_single_image image=”52920″ img_size=”large”][/vc_column][/vc_row]Jak podaje portal www.Gordonua.com, ukraiński wiceminister obrony Jury Husiew przerwał swoją wizytę na pierwszej linii frontu, gdy dowiedział się, że przywiezione przez niego medale zawierają wizerunki rosyjskich okupantów. Obiecał, że nagrodzi żołnierzy odpowiednimi medalami.[/vc_column_text][vc_single_image image=”52911″ img_size=”large”][vc_column_text]Rosyjski czołg T 90 fot. facebook.com/romabra[/vc_column_text][vc_column_text]
„Wręczenie nagrody odbywało się wprost na pozycjach w śniegu i słocie. Przejeżdżając z miejsca na miejsce przeczytaliśmy w Facebooku, że na znaku pamiątkowym umieszczono rosyjski czołg i rosyjski karabin, proszę sobie wyobrazić nasze uczucia” – skarżył się Aleksie Lipirydy woluntariusz pomagający ukraińskiej armii.
Jego szef ukraińskiego MON został „wystawiony”.[/vc_column_text][vc_single_image image=”52930″ img_size=”large”][vc_column_text]Фота facebook.com/romabra[/vc_column_text][vc_column_text]Jb/Biełsat/ www.korrespondent.net , www.gordon.com
