Białoruskie służby ostrzegają przed kruchym jeszcze lodem wędkarzy i kierowców, którzy planują skracać sobie drogę przez rzeki. Nie posłuchał ich najwyraźniej miłośnik sportów motorowych spod Mozyrza.
Najprawdopodobniej w niedzielę 2 grudnia prowadzący stare subaru Sasza (Alaksandr) postanowił popisać się swoimi umiejętnościami prowadzenia pojazdu. Na pokazowy przejazd po pierwszym lodzie wybrał zatopione wyrobisko we wsi Waśkowka pod Mozyrzem. Jazda zakończona poślizgiem i zapadnięciem się auta pod przybrzeżny lód trwała kilkanaście sekund – relacjonuje ją filmik umieszczony w sieci społecznościowej VKontakcie.
Dalszy los kierowcy nie jest znany. Jednak ani milicja, ani straż pożarna nie poinformowały o wyjeździe do takiego zdarzenia – można więc zakładać, że Sasza wyszedł z auta o własnych siłach.
Prowadzący miał więc więcej szczęścia, niż rozumu. Za to stracił auto, a w białoruskim internecie został powszechnie okrzyknięty “debilem”.
dr, pj/belsat.eu