Fotoreporterka Biełsatu obserwowała obchody “Dnia Wielonarodowej Rosji” w stolicy Białorusi.
Ideologiczna eklektyka: nad głową radziecki sztandar, w dłoni rosyjskie wstążki św. Jerzego, a na piersi ich hybryda z tasiemką w barwach białoruskiej flagi.
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Folklor folklorem, ale bez różowej torebki – ani rusz! (No dobra – łososiowej…)
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Pod flagami Rosji i Białorusi.
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Chwila odpoczynku i ochłody. W takich sarafanach musi być naprawdę gorąco…
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Nie zabrakło też kaukaskich motywów.
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Wstążka we włosach, flaga na głowie. A co w głowie?
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
W tle – nie Kreml i nie cerkiew, ale odbudowany ratusz i kościół katedralny.
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Zamiast ocieniającego daszka?
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
W konkursie na “najlepszy strój w barwach rosyjskiej flagi” zwyciężyła ta pani. Była jedyną uczestniczką.
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Za mundurem panny sznurem? Tylko te mundury jakieś takie dziwne…
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Górne Miasto w Mińsku na jeden dzień udekorowano jak Penzę lub Barnauł.
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu
Zdj. Iryna Arachouskaja, belsat.eu
