Protest białoruskich przewoźników. Żądają więcej polskich zezwoleń transportowych


Właściciele i kierowcy ciężarówek demonstrowali w pobliżu granicy z Polską.

W akcji protestacyjnej wzięło udział kilkadziesiąt pojazdów. Ich kierowcy najpierw zebrali się na stacji paliw w Brześciu znajdującej się nieopodal międzynarodowej trasy M1. Potem powoli i na włączonych sygnałach ruszyli w stronę pobliskiego tzw. ronda kamienieckiego. Mimo, że protest trwał zaledwie kilkanaście minut, jego uczestnikom udało się na ten czas zablokować ruch na wjeździe na rondo.

Właściciele niewielkich firm przewozowych (często prowadzący jednoosobową działalność) oraz kierowcy TIR-ów z Brześcia jeżdżą głównie do Polski. Teraz alarmują, że zetknęli się z poważnym problemem. Białoruskie ministerstwo transportu nie wydało im wystarczającej liczby polskich zezwoleń transportowych z posiadanej przez siebie puli.

Według danych, na które powołuje się portal tut.by, zabrakło ich nawet dla ok. 400-600 drobnych przewoźników. Teraz boją się oni, że stracą źródło utrzymania. Jednak przedstawiciele Białoruskiego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Samochodowych przekonują, że resort dzielił zezwolenia sprawiedliwie. Ich zdaniem problem polega na tym, że to strona polska nie chce przyznawać Białorusinom większej liczby zezwoleń.

Obecną wielkość tzw. kontyngentu zezwoleń transportowych uzgodniono w listopadzie ub. r., na posiedzeniu polsko-białoruskiej Komisji Mieszanej ds. Międzynarodowych Przewozów Drogowych. Liczba zezwoleń na rok 2019 wyniosła po 199 tys. zezwoleń dla każdego z krajów. Oznaczało to niewielkie obniżenie liczby zezwoleń w porównaniu do kontyngentu na 2018 rok, który wynosił po 203 tys. zezwoleń.

– Strona białoruska wnioskowała o zwiększenie kontyngentu do 220 tys. zezwoleń dla obu krajów. Nie spotkało się to jednak z aprobatą strony polskiej – informował wówczas portal trans.info.

Kolejne polsko-białoruskie rozmowy w tej sprawie mają się odbyć w kwietniu 2020 r.

sk, cez/belsat.eu

Aktualności