Nie rosyjskie, ale białoruskie i tłumaczone na angielski będą napisy na tabliczkach i wyświetlaczach nowego dworca autobusowego w Brześciu. Wybór języka narodowego wcale nie był oczywisty.
Strona internetowa dzedzich.org poinformowała, że za białoruskie napisy na dworcu w Brześciu trzeba podziękować miejscowym aktywistom. To oni zebrali podpisy pod petycją w tej sprawie. Zbiórka podpisów rozpoczęła się także na stronie “Zruczny horad” (“Wygodne miasto”).
Aktywistom udało się spotkać w tej sprawie z kierownikiem działu organizacji przewozów wydziału transportu obwodu brzeskiego Barysem Kalininym oraz naczelnikiem brzeskiego dworca autobusowego Mikałajem Radziukiem. Rozmowa dotyczyła głównie języka zapowiedzi.
– 15 lat temu, na początku XXI wieku, zapowiadanie przyjazdu i odjazdu autobusów z dworca w naszym mieście odbywało się w języku białoruskim. I wtedy byliśmy jednymi z pierwszych w kraju, którzy tak robili. Ale przez to, że część pasażerów zaczęła zwracać się ze skargami i prośbami o tłumaczenie ogłoszeń na rosyjski, musieliśmy zrezygnować z tego pomysłu – powiedział Barys Kalinin.
Jednak, jak podkreślił jeden z aktywistów, słów używanych przy zapowiadaniu autobusów, które po białorusku i rosyjsku zasadniczo się różnią – nie ma.
– Słowa “platforma”, “marszrut” i “adpraulacca” są zrozumiałe nawet dla człowieka, który nigdy nie słyszał białoruskiego. Te słowa są zrozumiałe dla Białorusinów, Ukraińców i Polaków, dla wszystkich. A co do turystów z Polski i Ukrainy, to łatwiej im zrozumieć białoruski, niż rosyjski. Nawet nie warto zaprzeczać – podkreślił aktywista.
Do tego problemu kierownictwo dworca wróci pod koniec roku. Urzędnicy poparli pomysł ankiety dla pasażerów, którzy sami będą mogli wybrać, w jakim języku będą zapowiadane autobusy.
Sytuacja języka białoruskiego na Białorusi jest obecnie skomplikowana. Choć formalnie jest to jeden z dwóch języków państwowych, nie używają go państwowe władze, media i instytucje. Przez rusyfikację szkół, także liczba mieszkańców mówiących po białorusku spada.
Organizacje patriotyczne przekonują, że odejście od białoruskiego może się zakończyć utratą białoruskiej tożsamości narodowej.
sk,pj/belsat.eu