Ze stanowiskiem przewodniczącego opozycyjnego ugrupowania politycznego pożegnał się Anatol Labiedźka. W wyniku pokoleniowej zmiany czy wewnątrzpartyjnych rozgrywek?
Wybory nowych władz partii odbyły się na niedzielnym Zjeździe Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AHP). O stanowisko ubiegało się czterech kandydatów: Mikałaj Kazłou, Wasil Palakou, Hanna Kanapackaja i dotychczasowy prezes – Anatol Labiedźka, który stał na czele ugrupowania od 2000 roku.
57-letni Labiedźka jeszcze w kwietniu zapowiadał, że nie będzie kandydował po raz kolejny, ale później zmienił zdanie. Komentatorzy uważają, że obawiał się, iż władzę w partii obejmie Kanapackaja, podejrzewana przez dotychczasowe kierownictwo o bardziej kompromisowe nastawienie do reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Mówiono, że może dojść nawet do rozłamu w partii – zarówno ona jak i Labiedźka mieli przygotowywać „plan B” – w razie przegranej zacząć organizować własne struktury polityczne.
Do tego jednak nie doszło. Doszło za to do kolejnego zwrotu akcji – już w przededniu zjazdu, a następnie – w jego trakcie. W sobotę z kandydowania zrezygnowała Kanapackaja.
– Połączenie pracy deputowanej do Izby Reprezentantów z realizacją mojego odnowionego programu reform w AHP nie jest możliwe – oznajmiła w Facebooku.
Źródła Biełsatu informują, że jej ustąpienie było obwarowane jednym żądaniem – z kandydowania na stanowisko przewodniczącego miał też zrezygnować Labiedźka.
Tak też się stało. Podczas wczorajszego zjazdu Anatol Labiedźka ostatecznie wycofał swoją kandydaturę. Nowym przewodniczącym został jego jego dotychczasowy zastępca – Wasil Palakou. Oddało na niego głosy 72 ze 103 delegatów.
cez/belsat.eu