Pierwsza oficjalnie potwierdzona ofiara śmiertelna koronawirusa na Białorusi
W Witebsku zmarł Wiktar Daszkiewicz, 75-letni aktor miejscowego Narodowego Akademickiego Teatru im. Jakuba Kołasa.
Aktor znajdował się na oddziale intensywnej terapii przynajmniej od 30 marca. Był podłączony do respiratora. Testy ujawniły obecność koronawirusa. O śmierci chorego poinformowali Radio Svaboda jego krewni.
Początkowo lekarze stwierdzili u niego i jego żony zapalenie płuc. Zostali skierowani do lokalnego szpitala chorób gruźliczych, jednak z powodu przepełnienia odesłano ich do domu i wypisano antybiotyki.
– W domu u męża wzrosła temperatura. Lekarka, która przyszła do nas powiedziała, że trzeba natychmiast jechać do szpitala. Skierowano nas do oddziału chorób skórnych, który teraz zamieniono na pulmonologię. Położyli nas w różnych salach. Tam wzięli analizy pod kątem koronawirusa, ale powiedzieli, że dały wynik ujemny – powiedziała żona Daszkiewicza portalowi Nasza Niwa.
Po kilku dniach, gdy aktorowi się pogorszyło, został przewieziony do Witebskiego Obwodowego Wyspecjalizowanego Centrum Klinicznego. Tam test powtórzono. 26 marca okazało się, że pacjent choruje na Covid-19.
30 marca dyrektor teatru, w którym pracował Daszkiewicz, poinformował, że 11 innych aktorów znajduje się na zwolnieniu lekarskim, a spektakle odwołano z powodu niskiego zainteresowania.
20 marca pojawiła się informacja o śmierci w witebskim szpitalu 58-latki chorej na ciężkie zapalenie płuc. Władze zaprzeczyły, że była chora na Covid-19. A Alaksandr Łukaszenka zapowiedział, że osobami i stronami internetowymi tworzącymi „fejkowe” informacje zajmie się KGB.
Tymczasem witebskie władze wprowadziły szereg dodatkowych rozwiązań mających na celu ograniczenie epidemii. Białoruskim milicjantom MSW poleciło, by nie udawali się do obwodu witebskiego. Media niezależne i blogerzy nie dowierzają oficjalnym statystykom zachorowań w Witebsku, twierdząc że przypadki zarażenia korona wirusem są kwalifikowane jako ciężkie zapalenie płuc.
jb/belsat.eu
