Jak podaje Euroradio na swoim profilu na komunikatorze Telegram, w Brześciu przeciwko protestującym użyto gazu łzawiącego.
– Kolumna ludzi ruszyła w stronę placu Sowieckiego, od Pomnika Tysiąclecia w kierunku ulicy Sowieckiej. Zagrodził im drogę Specnaz z tarczami. Protestujący utworzyli łańcuch i nie zamierzali się rozejść. Wtedy rozpylono gaz – mówił Zmicier, świadek wydarzeń.
W kolumnie demonstrantów było około tysiąca osób. Nie wezwano pogotowia.
– Ludzie się rozbiegli, niektórzy usiłowali odbić zatrzymanych z rąk funkcjonariuszy, jeszcze innych zaciągnięto do radiowozów. Protestujący skandują “Uwolnić!” – kontynuował Zmicier.
Według relacji rozmówcy radia, w Brześciu zatrzymano co najmniej dwie osoby. Obecnie praktycznie nie ma możliwości weryfikacji tych informacji, ponieważ na Białorusi niemal całkowicie odłączono internet.
Wiadomości o zatrzymaniach w Brześciu udało się jednak potwierdzić naszym korespondentom. Według nich doszło do nich na prospekcie Maszerowa, było ich jednak więcej. Ludzi, którzy ustawili się w łańcuch solidarności, wyrywano z niego i wciągano do milicyjnych samochodów. Z kolei mińscy dziennikarze Biełsatu donoszą o użyciu granatów hukowych przeciwko protestującym przy tzw. Stelli – pomniku poświęconym bohaterstwu mieszkańców Mińska podczas Drugiej Wojny Światowej. Również w Mińsku w tłum demonstrantów wjechała milicyjna więźniarka. Jedna osoba została ranna.
md/belsat.eu