Rosja nie została zaproszona do obserwacji przebiegu głosowaniana Białorusi – agencję TASS poinformowała dziś rosyjska Centralna Komisja Wyborcza.
Przewodnicząca CKW Ełła Pamfiłowa podkreśliła, że strona rosyjska nie otrzymała tradycyjnego zaproszenia od białoruskich kolegów. Powinno ono zostać wysłane zgodnie z porozumieniem z 1998 roku.
Według niej na Białoruś nie pojadą też rosyjscy obserwatorzy wchodzący w skład misji Biura ds. Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE.
– Oni także nie mają możliwości przybycia na Białoruś w związku z tym, że OBWE otrzymało stosowne zaproszenie z wielkim opóźnieniem.
“Biorąc pod uwagę, mówiąc eufemistycznie, bardzo specyficzne podejście władz Białorusi do pandemii koronawirusa” rosyjska CKW nie widzi też możliwości wysłania swoich obserwatorów w ramach misji Wspólnoty Niepodległych Państw. Dla białoruskiej Centralnej Komisji Wyborczej pandemia jest też pretekstem, by nie wpuszczać do lokali wyborczych obserwatorów z krajowych organizacji.
Jedynymi Rosjanami obserwującymi wybory prezydenckie na Białorusi będą dyplomaci wchodzący w skład Misji Krajów Wspólnoty Niepodległych Państw.
Wybory prezydenckie na Białorusi odbędą się w niedzielę 9 sierpnia. Od wtorku trwa głosowanie przedterminowe, którego przebieg usiłują kontrolować obserwatorzy białoruskich organizacji. Centrum obrony praw człowieka Wiasna informuje, że są oni wypraszani z lokali wyborczych w całym kraju, a wielu zostało zatrzymanych przez milicję. Wobec protestów społeczeństwa obywatelskiego szefowa białoruskiej CKW Lidia Jarmoszyna oświadczyła, że postępowanie władz jest zgodnie z prawem.
mh,pj/belsat.eu