Podstawa prawna to tradycyjny w takich przypadkach „nielegalny wyrób produkcji medialnych”.
– Od czego zaczyna się wasz dzień? Nasz od telefonu z komendy dzielnicowej w Mińsku – napisał dziś w Facebooku Andruś Kozieł, jeden z autorów materiału.
Tym razem poszło o wyemitowany w październiku na antenie Biełsatu reportaż pt. „Mińszczanie walczą z Komitetem Pogranicznym przeciwko zagęszczaniu zabudowy centrum”:
To kolejna taka sprawa. Ostatnio operator Andruś Kozieł i dziennikarka Wolha Czajczyc zostali oskarżeni o podobne naruszenie artykułu Kodeksu Wykroczeń, kiedy nagrywali przebieg procesu nad innym naszym kolegą – operatorem Biełsatu Alaksandrem Barazienką. Jemu postawiono z kolei zarzut bezprawnego używania znaku towarowego „Biełsat”.
Zobacz:
JW, cez/belsat.eu