Rosyjski Komitet Śledczy poinformował o zatrzymaniu czterech osób podejrzanych o zaatakowanie funkcjonariuszy gwardii narodowej na akcji protestu, która odbyła się w Moskwie 27 lipca. Za takie domniemane akty przemocy skazano dotąd pięć osób.
Komitet ogłosił w komunikacie, że w trakcie prowadzonego przezeń śledztwa dotyczącego masowych zamieszek w Moskwie ustalono tożsamość “sześciu osób, stosujących przemoc” wobec funkcjonariuszy. Cztery osoby – Jegor Lesnych, Maksim Martincow, Andriej Barszaj i Władimir Jemeljanow – “obecnie są zatrzymane jako podejrzani, a w miejscach ich zamieszkania przeprowadzono rewizje” – głosi komunikat. Dwie inne zidentyfikowane osoby “ukryły się, gdy dowiedziały się o prowadzeniu działań śledczych” – dodano w oświadczeniu. Nazwisk tych osób śledczy podali.
Według Komitetu Śledczego 27 lipca w centrum Moskwy Lesnych i Martincow “działając w grupie napadli na funkcjonariusza gwardii narodowej (Rozgwardii) i przewrócili go na chodnik”. Barszaj “zaatakował funkcjonariusza Rosgwardii, z rozbiegu pchnąwszy go w plecy”, a Jemeljanow “przytrzymywał” funkcjonariusza “przeszkadzając w wykonywaniu obowiązków służbowych”. W komunikacie zapewniono, że działania podejrzanych były “niezgodne z prawem”, co potwierdzają “zeznania świadków i nagrania wideo z miejsca wydarzeń”.
Wcześniej w poniedziałek media powiadomiły o zatrzymaniu aktywisty ruchu Dekomunizacja Denniego Kulinicza. Aktywista został przesłuchany i zwolniony, w komunikacie Komitetu Śledczego nie wymieniono jego nazwiska.
Po fali letnich protestów w Moskwie, poprzedzających wybory lokalne 8 września, władze wszczęły śledztwo dotyczące masowych zamieszek. Wyroki zapadają przy tym na podstawie artykułu kodeksu karnego o użyciu przemocy wobec przedstawiciela władz i za takie przewinienie skazano dotąd pięć osób. Cztery z nich zostały skazane na kilkuletnie wyroki pozbawienia wolności w kolonii karnej. Aktor Paweł Ustinow w głośnym procesie otrzymał również karę kolonii karnej, ale po kampanii w jego obronie sąd zamienił ją na wyrok w zawieszeniu.
Na przełomie lipca i sierpnia w Moskwie odbyło się kilka demonstracji, których uczestnicy żądali dopuszczenia kandydatów opozycji do wyborów lokalnych. Były to największe akcje protestu w stolicy Rosji od 2012 roku.
jb/ belsat.eu wg PAP
