Biało-czerwono-białe sztandary były wykorzystywane w latach 1918-21 przez państwo białoruskie, przez antykomunistyczną opozycję w czasach ZSRR oraz oficjalnie w latach 1991-95. Alaksandr Łukaszenka i jego współpracownicy podkreślają jedynie, że używały jej kolaborujące z III Rzeszą białoruskie formacje.
Alaksandr Łukaszenka powiedział, że jest “internacjonalistą”, a nie nacjonalistą, a tym bardziej faszystą.
– Faszystą może być tylko gorący nacjonalista – dodał.
Jako jeden z argumentów, rządzący przedstawił to, jak walczy z biało-czerwono-białą symboliką.
– Mówię otwarcie, że to faszystowska symbolika. Kto wysunął to pytanie na referendum? Wasz pokorny sługa – mówił.
14 maja 1995 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Alaksandra Łukaszenki przeprowadzono referendum, w którym za powrotem do radzieckich flag i godła opowiedziało się jakoby 75% głosujących. Według wielu obserwatorów, wyniki sfałszowano.
Teraz biało-czerwono-biała symbolika jest używana przez oponentów Alaksandra Łukaszenki. Jego zwolennicy usuwają ją ze wszystkich możliwych miejsc.
– Pozbędziemy się tej faszystowskiej symboliki z naszego społeczeństwa. Zrobimy to ładnie i przede wszystkim wyjaśniając, wbijając ludziom do głowy, że nie można jej używać – mówił Alaksandr Łukaszenka.
W zeszłym tygodniu został śmiertelnie pobity Raman Bandarenko, który wyszedł na mińskie podwórko, znane jako “Plac Zmian”, aby porozmawiać ze zwolennikami rządzącego w Mińsku, którzy zrywali biało-czerwono-białą symbolikę.
pp/belsat.eu wg Tut.by