Takie groźby padły pod adresem protestujących pracowników Biełaruskalij w Salihorsku.
Zdaniem prezydenta, w samym mieście są 2 tysiące osób, które chciałyby tam pracować. Jeśli nie, Alaksandr Łukaszenka ma inne rozwiązanie.
– Przyjadą z Ukrainy górnicy. Tam jest ich morze, bezrobotnych – dodał.
Mychajło Wołynec, przewodniczący niezależnego Związku Zawodowego Górników Ukrainy zapewnił, że żaden górnik nie pojedzie na Białoruś. Przy okazji życzył kolegom z Salihorska sukcesów w walce o swoje prawa i wolności.
pp/belsat.eu wg Naviny.by