Duchowy przywódca białoruskich grekokatolików archimandryta Sergiusz Gajek przypomniał wiernym, że Boże Narodzenie to czas miłości. Wobec trwających rozmów o integracji Białorusi z Rosją, duchowny przypomniał o obowiązku miłości do ojczyzny.
– Wszyscy jesteśmy wezwani do życia w wierze, nadziei i miłości. Miłości go Boga, do człowieka, do Kościoła, do naszej ojczyzny Białorusi, gdzie Słowo Boże w języku ojczystym przyszło ponad pięćset lat temu. W ten świąteczny czas wspominamy jeszcze raz wielki wysiłek wiary Franciszka Skaryny.
Papieski wizytator kościołów unickich Białorusi przypomniał też postaci duchownych, którzy przyczynili się dla przetrwania białoruskiej tożsamości narodowej i odrodzenia niepodległości.
– Wspominamy naszych duchowych nauczycieli, którzy uczyli nas miłości do ojczyzny. Wspomnijmy choć trzech: grekokatolickiego biskupa Czesława Sipowicza [duchowego przywódcę białoruskich unitów na emigracji – przyp.red.], archimandrytę Antona Niemancewicza [zmarł w hitlerowskim więzieniu w 1943 r. – przyp. red.] i ojca Uładzisława Czarnieuskiego, który w czasach sowieckich miał odwagę przekładać Pismo Święte na język białoruski.
– Niech Jezus, który przyszedł na świat w Betlejem, błogosławi naszą pracę, wiarę, nadzieję, miłość. Chrystus się narodził. Sławimy go – zakończył swoje przesłanie do wiernych o. Sergiusz.
Tak silny akcent na miłość do ojczyzny duchowy przywódca białoruskich grekokatolików postawił w czasie, gdy władze Białorusi i Rosji negocjują warunki integracji obu państw. Eksperci ostrzegają, że będzie to oznaczać koniec niepodległego państwa białoruskiego. Opozycja wzywa obywateli na protesty.
pj/belsat.eu wg catholic.by