Dziś w Grodnie otwarto nowy sklep z używaną odzieżą – pierwsi klienci zajęli kolejkę wczoraj wieczorem.
Największy w mieście second-hand zachęcał klientów promocją – pierwsza setka miała otrzymać prezenty, a obok wejścia działało stoisko rozdające darmowe jedzenie.
– Tak, biegamy za markowymi cuchami, i dlatego przyszliśmy tu jako pierwsi. Byliśmy już pod sklepem około 20, a w nocy zaczęli dołączać kolejni ludzie – podkreślił jeden kolejkowiczów w rozmowie z portalem Hrodna.Life.
Około godz. 23 pod sklepem stała już 20-osobowa kolejka, rano pojawił się już prawdziwy tłum, który zaczął napierać na drzwi. A gdy te się otworzyły o godz. 9 amatorzy taniej odzieży runęli w głąb sklepu.
– Co myślicie, że stoimy tu przez dobrobyt? Wstyd nam, że musimy kupować ubrania w takich sklepach. Oto czego doczekał się białoruski naród – powiedziała reporterom portalu jedna z emerytek.
jb/belsat.eu