Taką decyzję podjął miński sąd, który uznał, że relacjonujące niedzielne protesty Kaciaryna Andrejewa oraz Daria Czulcowa brały udział w “nielegalnym zgromadzeniu” i nie podporządkowały się żądaniom funkcjonariuszy milicji.
Jak informuje agencja Biełapan, Kaciaryna Andrejewa od godziny 12 do 17.30 przebywała w mieszkaniu w bloku położonym przy podwórku znanym jako “Plac Zmian”. Potwierdził to jego właściciel. Została tam zatrzymana przez oddziały specjalne. Mimo to, według protokołu zatrzymania, brała ona udział w nielegalnym zgromadzeniu. Kaciaryna Andrejewa odrzuciła zarzuty i oskarżyła funkcjonariuszy o fałszywe zeznania.
Jednocześnie Komitet Śledczy zarzuca Kaciarynie Andrejewej „organizowanie działań grupowych, które rażąco naruszają ład publiczny”. Za to przestępstwo grozi do 3 lat więzienia. Jednocześnie skazanie dziennikarki byłoby sprzeczne z białoruskim prawem – zgodnie z ustawą o mediach – korespondent relacjonujący wydarzenie publiczne nie jest jego uczestnikiem.
Ogółem w niedzielę na Białorusi zatrzymano 24 pracowników i współpracowników niezależnych mediów.
pp/belsat.eu wg Biełapan