Od początku 2017 roku na lotnisku w Mińsku wylądowały 244 tysiące podróżnych, którzy postanowili zwiedzać Białoruś w ramach trybu bezwizowego.
Poinformowało o tym białoruskie Ministerstwo Sportu i Turystyki. Reprezentująca je Maryna Mastaszowa podkreśliła, że pozytywne wyniki wprowadzenia trybu bezwizowego “nie kazały na siebie czekać”.
– Zgodnie ze stanem z 6 czerwca bieżącego roku, przez Narodowy Port Lotniczy Mińsk przybyło do nas 243 955 osób z 71 państw świata – powiedziała Mastaszowa.
Podróż samolotem do Mińska najczęściej wybierają turyści z Niemiec (ponad 40 tysięcy). Do pierwszej dziesiątki wchodzą też podróżni z Włoch (22 tys.), Polski (21,8 tys.), USA (16,8 tys.), Wielkiej Brytanii (16,7 tys.), Francji (11,39 tys.), Łotwy (8,9 tys.), Holandii (8,6 tys.), Szwecji (7,8 tys.) i Litwy (7,1 tys).
Według Ministerstwa Sportu i Turystyki rośnie też ilość zagranicznych gości odwiedzających bezwizowe strefy przygraniczne.
Białoruś bez wizy można obecnie odwiedzić na trzy sposoby. Pierwszy to przylot do Mińska – przekraczając granicę na lotnisku można zwiedzać kraj przez 30 dni. Drugi oznacza wjazd, wejście lub wpłynięcie do przygranicznej strefy bezwizowej na Grodzieńszczyźnie (obejmuje Grodno i Kanał Augustowski) lub Ziemi Brzeskiej (okolice Brześcia i Puszczy Białowieskiej). Zwiedzać je można przez 10 dni, a wizę zastępuje specjalne zezwolenie kupowane w biurze podróży przed wyjazdem.
Trzecia opcja bezwizowej podróży jest tymczasowa. Dokument ten można bowiem zastąpić biletem na Igrzyska Europejskie, które będą rozgrywane w Mińsku. Choć zawody trwają od 21 do 30 czerwca, to Białoruś można z tym biletem zwiedzać do 10 lipca.
ii,pj/belsat.eu