– Na czele tej rewolucji stoją kobiety. My tu, w Warszawie, chcemy pokazać nasze wsparcie oraz solidarność dla tych wszystkich kobiet, które codziennie wychodzą na ulice i walczą o naszą przyszłość, naszą wolność i demokrację na Białorusi. Dlatego dziś symbolicznie, kiedy na Białorusi obchodzony jest Dzień Matki, jako Fundacja Białoruski Dom rozpoczynamy akcję Mother’s Day Belarus – powiedziała Kożapienka.
Jabłoński powiedział, że dziś spoglądamy na sytuację na Białorusi “przez pryzmat osób protestujących, przez pryzmat kobiet”.
– Widzimy, że rewolucja białoruska jest kobietą, to hasło, które od początku tych wydarzeń jest ponawiane. Dziś białoruski Dzień Matki ma szczególne znaczenie, dlatego dziś właśnie z tej okazji rozpoczynamy akcję wysyłania kartek z pozdrowieniami dla matek białoruskich – powiedział wiceminister.
Również Wolha Kawalkowa, członkini prezydium białoruskiej Rady Koordynacyjnej podkreślała, że naród białoruski walczy obecnie o prawo wyboru, a “jednym z symboli tej walki jest kobieta”. Zaznaczyła, że obecnie na Białorusi jest około 100 więźniów politycznych, a wśród nich wiele kobiet.
– Najważniejszą bronią dziś na Białorusi są akcje pokojowe, akcje po to, by wspierać jeden drugiego. (…) Reżim walczy przy pomocy przemocy, a naród wybrał dla siebie walkę pokojową – powiedziała Kawalkawa.
Obecny na konferencji Sciapan Puciła – popularny bloger, były dziennikarz Biełsatu i założyciel opozycyjnego kanału Telegram NEXTA, który jest patronem inicjatywy.
– Wolne media, wolne słowo, dziennikarze, to jest to, czego Łukaszenka boi się najbardziej w tej chwili. Dlatego teraz połowa blogerów białoruskich siedzi w więzieniu, a połowa dziennikarzy już nie ma akredytacji – powiedział.
Uczestnicy konferencji poinformowali, że działa już strona internetowa akcji Mother’s Day Belarus, w ramach której można wygenerować kartkę, podpisać ją i w ten sposób okazać solidarność Białorusinom walczącym o wolność.
Na Białorusi od ponad dwóch miesięcy trwają protesty po wyborach prezydenckich z 9 sierpnia, w których według oficjalnych wyników prezydent Alaksandr Łukaszenka zdobył ponad 80 proc. głosów. Uczestnicy protestów nie uznają tych wyników i domagają się powtórnych wyborów. Służby bezpieczeństwa regularnie używają siły wobec manifestantów, a za udział w protestach zatrzymano kilkanaście tysięcy osób.
pj/belsat.eu wg PAP, inf. własne