Białoruska drogówka ogłosiła polowanie na samochody bez przeglądu


Pracownicy białoruskich stacji kontroli pojazdów, drogówka i inspekcja transportu planują do końca listopada prowadzić wspólne akcje: szukają, czy raczej polują na samochody bez aktualnego przeglądu technicznego.

Na Białorusi funkcjonuje specjalna nalepka na szybę, mówiąca o aktualności przeglądu. W związku z jej brakiem, kary czekają dużą część kierowców.

Według informacji białoruskiego Ministerstwa Transportu, na Białorusi nawet 30% pojazdów nie przechodzi przeglądu technicznego. Pracownicy stacji kontroli pojazdów twierdzą, że liczba takich maszyn z roku na rok rośnie, gdyż chętnych do naprawy samochodów jest coraz mniej.

“Współpracuję z wieloma stacjami kontroli. Ludzi zgłasza się do nich trzy razy mniej. Związane jest to z tym, że ludzie nie chcą wydawać pieniędzy, głównie. Wielu moich znajomych tak mówi, uważając, że państwo i tak za dużo pieniędzy wyciska z kierowców”, – mówi Wiktora, pracownik warsztatu samochodowego.

Zamach na kieszenie podatników

Kierowców oburza, że opłata za przegląd techniczny (ok. 40 zł), została dopisana do opłaty za dopuszczenie samochodu do ruchu drogowym, który dla samochodów osobowych wynosi od 120 do 460 złotych, w zależności od wagi. Kierowcy uważają, że taniej płacić mandaty.

“Myślę, że to zamach na kieszenie podatników. Zabierają pieniądze za nic. Oni chyba nigdy naszych dróg nie widzieli. Płacimy za nie raz, gdy tankujemy, a drugi, jeżeli jeździmy ciężarówką, a trzeci przy przeglądzie”, – mówi kierowca zawodowy Uładzimir.

Wyższe mandaty mogą oznaczać zwiększoną korupcję w drogówce

Według właścicieli samochodów, sytuację może poprawić zmiana opodatkowania. Jednak Ministerstwo Transportu twierdzi, że problem szybciej rozwiążą wyższe sankcje wobec kierowców. Urzędnicy rozważają możliwość wprowadzenia zakazu ruchu, albo nawet odholowywania aut na milicyjne parkingi, w razie braku aktualnego przeglądu.

“To mało prawdopodobne, że bardziej surowe sankcje przyniosą dodatkowe wpływy do skarbu państwa. Szybciej ludzie zrezygnują z jazdy, która stanie się bardzo droga”, – mówi Fiodar Suchow z ruchu “Za auta”.

Miłośnicy samochodów sądzą, że podniesione sankcje mogą podnieść poziom skorumpowania funkcjonariuszy drogówki i pracowników stacji kontroli pojazdów. Przy czym, powszechniejsze przeglądy wcale nie gwarantują, że samochody będą sprawniejsze.

“Przeszedłem dziś przegląd. Mam sprawny samochód. Jutro rozwali mi się łożysko. Pojutrze odpadnie koło. Po co więc był ten przegląd?”, – zastanawia się tirowiec Uładzimir.

Jednocześnie ilość wypadków spowodowanych przez niesprawne maszyny nie przekracza na Białorusi 1%.

Wolga Czajczyc, PJr, belsat.eu

Aktualności