Najwięcej chorych jest w Mińsku (699 osób) i w obwodzie witebskim (364 osoby). W obwodzie mińskim w szpitalach są 153 osoby.
Do 9 kwietnia w kraju przeprowadzono 49 tys. testów na obecność koronawirusa. W rozmowie z Biełsatem białoruscy medycy wielokrotnie stwierdzali, że administracja służby zdrowia surowo reglamentuje testy, do których brakuje reagentów. Odmawia się badań lekarzom i pielęgniarkom mającym kontakt z zakażonymi.
Wczoraj do Mińska przyleciał transport 50 tysięcy testów na koronawirusa. Na Białorusi od wtorku pracuje misja obserwacyjna Światowej Organizacji Zdrowia. Nagły wzrost liczby wykrywanych przypadków można więc wiązać z tymi dwoma czynnikami.
Powagę sytuacji zaczęły też zauważać władze Białorusi. Wcześniej prezydent Alaksandr Łukaszenka twierdził, że obywatele powinni koronawirusa przechorować, a ogłaszana w innych państwach kwarantanna jest owocem “światowej paniki”. Teraz administracja wprowadziła obowiązkową kwarantannę zakażonych i osób, które miały kontakt z zakażonymi. Proszą też Unię Europejską o pomoc finansową.
pj/belsat.eu wg PAP, inf. własne