Według prokuratury Wiaczasłau Malejczuk miał przygotować się do przeprowadzenia 25 marca 2021 roku zamachów terrorystycznych w Borysowie i Mińsku, którym zapobiegły białoruskie służby.
Sąd obwodu mińskiego pod przewodnictwem sędziego Uładzimira Areszki uznał 37-letniego Wiaczasława Malejczuka z Pińska za winnego z artykułów Kodeksu Karnego mówiących o “przygotowaniu zamachu terrorystycznego” (art. 289 KK), “nielegalnym obchodzeniu się z materiałami wybuchowymi” (art. 295 KK) i “nielegalnym obchodzeniu się z materiałami łatwopalnymi” (art. 295-3 KK).
Za zamach, do którego nie doszło i może być mistyfikacją służb Białorusin został skazany na 22 lata kolonii karnej. Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami i trwał trzy tygodnie.
26 marca 2021 roku, następnego dnia po obchodzonym przez białoruskie środowiska niezależne Dniu Woli, MSW poinformowało, że zapobiegło zamachom terrorystycznym na mińskim osiedlu Czyżouka oraz osiedlu wojskowym Piecze pod Borysowem, gdzie znajduje się okryta złą sławą jednostka wojskowa.
Służby pokazały wtedy na nagraniu Malejczuka, który przed kamerą powiedział, że zlecenie na przeprowadzenie zamachów otrzymał od “kogoś z BYPOL”. Jest to opozycyjna organizacja byłych funkcjonariuszy białoruskich służb, którzy po sfałszowanych wyborach przeszli na stronę społeczeństwa. Już wtedy opozycja zaprzeczyła insynuacjom służb, które nazwała prowokacją. Znani służbom członkowie BYPOL są jednak oskarżonymi w sprawie Malejczuka.
Równolegle w grodzieńskim więzieniu trwa proces oskarżonej o terroryzm “grupy Autuchowicza” – na jej czele miałby stać były więzień polityczny, przedsiębiorca Mikałaj Autuchowicz.
Alena Ruwina, pj/belsat.eu
