O “etapowaniu” opozycjonisty z Wołodarki, ciężkiego aresztu śledczego w Mińsku, poinformował Radio Swaboda jego ojciec Alaksandr Znak. Mężczyzna nie wie jednak, gdzie jego syn będzie odbywał wyrok.
Maksim Znak był prawnikiem sztabu wyborczego Wiktara Babaryki – byłego prezesa Biełgazprombanku, niedoszłego kandydata na prezydenta Białorusi, a obecnie więźnia politycznego skazanego na 14 lat kolonii karnej. Po sfałszowanych wyborach prezydenckich Znak wszedł w skład prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, która miała prowadzić dialog z reżimem Alaksandra Łukaszenki w celu pokojowego przekazania władzy.
Prawnik został zatrzymany 9 września 2020 roku i ponad rok spędził w mińskim Areszcie Śledczym nr 1 przy ulicy Waładarskiego. Wraz z Maryją Kalesnikawą stanął przed sądem jako oskarżeni o “spisek w celu przejęcia władzy”, “stworzenie ugrupowania ekstremistycznego” i “wzywanie do działań przeciwko bezpieczeństwu państwa. 6 września Znak został skazany na 10 lat kolonii karnej zaostrzonego rygoru, a Kalesnikawa na 11 lat kolonii karnej zwykłego rygoru.
Opozycjoniści odwołali się od wyroku. 24 grudnia Sąd Najwyższy odrzucił ich apelację i pozostawił w mocy wyrok sądu pierwszej instancji.
Nie ma informacji, by Kalesnikawa także została zabrana z aresztu. Po ogłoszeniu wyroku opozycjonistce wreszcie pozwolono zobaczyć się z ojcem.
O tym, do której kolonii karnej trafił Maksim Znak jego żona zostanie powiadomiona dopiero, gdy tam dojedzie. Droga może zająć kilka dni, gdyż odbywa się starą sowiecką, a właściwie carską metodą – etapami. Dlatego też przejazd z aresztu do kolonii karnej w byłym ZSRR wciąż nazywa się “etapowaniem”.
Maksim Znak, Maryja Kalesnikawa i Wiktar Babaryka to troje z 961 więźniów politycznych reżimu Łukaszenki.
aa,pj/belsat.eu