To rzadki przypadek, gdy eksponowanie barw historycznej flagi Białorusi nie zakończyło się grzywną lub aresztem.
W związku z tym, że od ubiegłego roku wywieszanie biało-czerwono-białej flagi jest przez milicję i sądy traktowane jak nielegalna manifestacja, Białorusini szukają kreatywnych sposobów eksponowania narodowego symbolu. Jednym z nich jest wywieszanie na balkonach biało-czerwono-białych kombinacji ubrań, a w oknach firanek w tych barwach. Takie akty “małego sabotażu” były już wielokrotnie karane.
O podobne działania została przez milicję oskarżona mieszkanka Brześcia, która w maju została zatrzymana, a wczoraj stanęła przed sądem. Zeznała, wywieszając na balkonie pranie, nie zwróciła uwagę na kolejność kolorów. Na jej korzyść świadczył też brak opozycyjnych materiałów w telefonie, który został sprawdzony przez milicję.
Sędzia Alaksandr Siamianczuk zamknął sprawę, nie widząc w działaniach kobiety znamion wykroczenia. Jest to jeden z niewielu takich przypadków.