Od stycznia do września 2023 roku Rosji udało się zająć zaledwie 0,08 procent terytorium Ukrainy. Poinformował o tym The New York Times, który przeanalizował dane udostępniane codziennie przez amerykański Instytut Badań nad Wojną.
Jak zauważa gazeta, Rosja i Ukraina rozpoczęły rok 2023 „z dużymi ambicjami”: Moskwa planowała zająć cały Donbas, podczas gdy Kijów planował przebić się przez rosyjskie wojska na południu kraju. Sprawy nie potoczyły się jednak zgodnie z planem, a linia frontu po dziewięciu miesiącach wyczerpujących, krwawych walk prawie się nie zmieniła.
NYT stwierdza, że Siły Zbrojne Ukrainy odniosły minimalny sukces w swojej kontrofensywie, a gęste pola minowe i rosyjskie fortyfikacje sprawiają, że każdy szturm jest „niezwykle kosztowny” dla Ukraińców.
– Terytoria, które wojska rosyjskie i ukraińskie były w stanie zająć w sierpniu 2023 roku, były najmniejsze od początku wojny – twierdzi dziennik.
Ukraina osiągnęła niewielkie zyski na południu, ale Rosja zdobyła nieco więcej ziemi – głównie na północnym wschodzie – niż Ukraińcy byli w stanie wyzwolić.
Według obliczeń gazety, od początku 2023 roku Rosja zajęła łącznie 857 km² ukraińskiego terytorium, podczas gdy Ukraina odzyskała w tym okresie kontrolę nad zaledwie 370 km². Innymi słowy, Rosjanie zajęli 486 km² więcej niż Ukraińcy, chociaż obszar tego terytorium jest mniejszy niż geograficzna wielkość Kijowa, zauważa NYT.
Łącznie w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy walk obie strony zdołały podbić mniej niż 1300 km². Gazeta twierdzi, że ten „impas może podważyć poparcie Zachodu dla Ukrainy”.
NYT zauważa również, że Rosja i Ukraina walczą teraz o pozycje, które były fortyfikowane w niektórych częściach wschodniej Ukrainy w ciągu ostatnich kilku miesięcy, a nawet lat. Jednocześnie doświadczeni żołnierze i dowódcy są zastępowani przez rekrutów, którym często brakuje przeszkolenia i doświadczenia.
Rosja kontroluje obecnie około 18 procent terytorium Ukrainy, czyli obszar większy niż Szwajcaria. Przed rosyjską pełnowymiarową inwazją w lutym 2022 roku tylko 7 procent ukraińskiej ziemi znajdowało się pod rosyjską okupacją. Po lutowym ataku Rosji udało się przejąć kolejne 10,9 procent w 2022 roku.
– Obecnie Rosja „wygodnie” utrzymuje okupowane terytoria, zamiast zajmować nowe ziemie – powiedziała Marina Miron, doktor studiów wojskowych w King’s College London.
Jednocześnie liczba rosyjskich żołnierzy na polu bitwy jest prawie trzykrotnie wyższa niż liczba sił ukraińskich. Co więcej, biorąc pod uwagę, że Rosja ma prawie pięć razy więcej ludności niż Ukraina, Moskwa może nadal uważać obronę okupowanych terytoriów za najbardziej odpowiednią strategię.
Według Miron, obecna strategia Rosjan polega na „umożliwieniu Ukraińcom przełamania obrony”, a następnie „zabiciu jak najwięcej liczby [ukraińskich żołnierzy] i zniszczeniu jak największej ilości zachodniego sprzętu”.
Analityk twierdzi również, że Rosja zamierza teraz „poczekać, aż wsparcie Zachodu dla Ukrainy osłabnie”. Według Miron spowolnienie ukraińskich sił zbrojnych na polu bitwy grozi „zmniejszeniem wsparcia”.
Sława Trufanow/ vot-tak.tv, lp/ belsat.eu
