„Wschodnia Krywia”. Czy zachodniorosyjski separatyzm wyjdzie poza Internet?


31 stycznia w Parlamencie Europejskim odbędzie się V Forum Wolnych Narodów Post-Rosji. Wśród jego uczestników znajdą się przedstawiciele Wschodniej Krywii – sąsiadujących z Białorusią rosyjskich obwodów: pskowskiego, smoleńskiego i twerskiego. Internetowi aktywiści reprezentujący Wschodnią Krywię niedawno utworzyli ruch na rzecz odłączenia się regionów od Rosji.

Zdjęcie ilustracyjne. II Forum Wolnych Narodów Rosji. Praga, Czechy, 22 lipca 2022 r.
Zdj. Michal Kamaryt / ČTK

O powstaniu Ruchu Wschodnio-Krywskiego poinformowały 16 stycznia anonimowe kanały telegramowe Pskowskaja Riespublika (Republika Pskowska), Smalandija (Ziemia Smoleńska) i Twerskaja Ziemla (Ziemia Twerska), których łączna liczba subskrybentów wynosi nieco ponad 1100 osób. Samo słowo Krywia pochodzi od nazwy wschodniosłowiańskiego plemienia Krywiczów, którzy zamieszkiwali tereny Białorusi, a także znajdujące się dziś w granicach Rosji obwody – smoleński, pskowski i twerski.

Ruch opowiada się za „odrodzeniem we współczesnej formie utraconej antycznej państwowości Pskowskiego, Smoleńskiego i Twerskiego Księstwa” a także „uznaje ich ścisły związek z Zachodnią Krywią (Białorusią) oraz przynależność do przestrzeni cywilizacyjnej Wielkiego Księstwa Litewskiego i Ruskiego”.

Członkowie ruchu podkreślają też konieczność ścisłej integracji tych obszarów, która miałaby być „zapewniona przez niezbędne instytucje polityczne i normy prawne”. Mówią też o znaczeniu „orientacji na wschodnioeuropejską opcję ścieżki euroatlantyckiej”, a także wzywają do „ścisłej integracji z krajami i narodami Wielkiego Bałtyku i Europy Środkowo-Wschodniej” jako celu strategicznego dla regionu.

Ruch wyznaczył już swoich reprezentantów – Artioma Tarasowa i Wadima Sidorowa, którzy 31 stycznia wezmą udział w V Forum Wolnych Narodów Post-Rosji w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Wśród innych uczestników forum będzie np. Achmed Zakajew, premier rządu na uchodźstwie Czeczeńskiej Republiki Iczkerii, którego władze rosyjskie oskarżają o terroryzm.

Korespondenci Biełsatu porozmawiali z administratorami kanałów telegramowych o ich pomysłach, w tym tych, które dotyczą Białorusi. Tym bardziej, że część tych regionów nie tylko kiedyś wchodziła w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego, ale też weszła w skład istniejącej w latach 1918-1920 Białoruskiej Republiki Ludowej. I to właśnie w Smoleńsku proklamowano utworzenie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, a etnografowie czasów Imperium Rosyjskiego znaczną część miejscowej ludności zaliczali do Białorusinów.

Wywiad
„Umyć słonia”. Rosjanie nie umieją żyć bez „wielkiej i czystej idei”. Wywiad z Piotrem Skwiecińskim
2023.01.21 12:28

Pomysł wychodzi na światło dzienne

Wszystkie trzy inicjatywy zrodziły się w 2022 roku. Ich inicjatorzy i liderzy to – jak sami mówią – obywatele Rosji, pochodzący z obwodu smoleńskiego, pskowskiego i twerskiego. Mieszkają jednak obecnie za granicą. Jednocześnie mają też „współpracowników” na miejscu, w Rosji.

Jak twierdzą przedstawiciele Republiki Pskowskiej, sama idea regionalizmu – społeczno-kulturowej i politycznej samoidentyfikacji istnieje od bardzo dawna. A regionalizm na terenie dzisiejszego obwodu twerskiego sięga tak naprawdę lat 90., kiedy to najbardziej aktywni byli twerscy Karelowie oraz Tudowlanie, którzy uważają się za etnicznych Białorusinów i w 2016 roku wnioskowali o formalne uznanie ich za mniejszość białoruską.

Zdjęcie ilustracyjne. Wiec poparcia dla Alaksandra Łukaszenki po sfałszowanych przez jego reżim wyborach prezydenckich. Mężczyzna trzyma hasło po rosyjsku “Jesteśmy jednością. Jesteśmy niepodzielni”.
Zdj. belsat.eu

– Do niedawna regionalizm reprezentowany był głównie przez projekty o charakterze kulturalno-oświatowym, które nie przejawiały żadnych ambicji politycznych – czytamy na kanale Ziemia Twerska. Dziś jednak wiele z tych projektów nie jest już aktywnych.

Wojna jako impuls

Jak zauważono na kanale Ziemia Twerska, wojna między Rosją a Ukrainą dała dodatkowy impuls do rozwoju lokalnego regionalizmu, ponieważ „Kreml w imię swoich imperialnych ambicji zaczął rzucać na rzeź oszukaną i nieliczną ludność regionu”.

– Ona [wojna] zmieniła całą rzeczywistość geopolityczną, stawiając pod znakiem zapytania przetrwanie Rosji w jej obecnej formie – czytamy na kanale Ziemi Smoleńskiej.

W takich okolicznościach, jak zauważają przedstawiciele kanału Ziemia Twerska, należy „głośniej prezentować idee i uczestniczyć w przyspieszających procesach dezintegracji Rosji”.

– Po uwolnieniu Białorusi od „łukaszyzmu-putinizmu” – w czasie bardzo prawdopodobnej destabilizacji, która rozpocznie się w Rosji – kwestia Smoleńszczyzny z historyczno-etnograficznej może stać się kwestią polityki i geopolityki – mówią przedstawiciele kanału Ziemi Smoleńskiej.

Analiza
„Splamić krwią”. Dlaczego narody Rosji giną na Ukrainie za „russkij mir”
2022.05.07 14:35

Podstawy do rozwoju

Idee regionalizmu w żadnym z regionów nie dotarły do mas. Przedstawiciele Ziemi Twerskiej twierdzą, że przyczyną tego stanu rzeczy jest moskiewska polityka unifikacji i kurcząca się liczba ludności regionów. Jednak członkowie ruchu Ziemi Smoleńskiej twierdzą, że istnieją podstawy do rozwoju lokalnej tożsamości, „jeśli zmieni się sytuacja polityczna” i na lokalną tożsamość znajdzie się „zapotrzebowanie”. Zdaniem przedstawicieli inicjatywy, „nawet teraz Smoleńszczyzna całkiem nieźle rozwija różnorodne przejawy spontanicznego patriotyzmu smoleńskiego, nie tylko ogólnorosyjskiego” – stroje ludowe, pieśni, kuchnię, legendy, historię.

O popularności idei „swoistej odrębności i wyjątkowości” mówią także przedstawiciele Republiki Pskowskiej:

– Bardzo widoczne jest to, że wiele osób lubi swój region i utożsamia się w pierwszej kolejności właśnie z nim. Tożsamość regionalna istnieje i jest dość silna w porównaniu z wieloma innymi regionami Rosji, w których nie żyją odrębne narody (takie jak Buriaci lub Tuwińcy – belsat.eu).

Mapa wolnych państw post-rosyjskich. II Forum Wolnych Narodów Rosji. Praga, Czechy, 22 lipca 2022 r.
Zdj. Michal Kamaryt / ČTK

Zdaniem przedstawicieli ruchów wspólna przeszłość historyczna – od plemion Krywiczów po Wielkie Księstwo Litewskie i Republikę Nowogrodzką – oraz różnice etnograficzne pomagają mieszkańcom nie tylko odczuwać swoją odmienność od innych regionów Rosji, ale i bliskość ze sobą nawzajem. Ponadto, jak zauważają członkowie ruchu Ziemi Twerskiej, istnieje „duża liczba problemów, które odgradzają region od Moskwy i zwiększają niechęć do władzy sprawowanej z centrum”. I choć skupiona wokół Aleksieja Nawalnego liberalna opozycja walczy z korupcją, to „w gruncie rzeczy szerzy tę samą imperialną narrację”.

Członkowie ruchu Republiki Pskowskiej podkreślają z kolei, że fakt graniczenia regionów z Białorusią i państwami bałtyckimi sprawia, że „ludzie są bardziej związani z regionem geograficznym, niż z polityczną Rosją jako taką”.

Warunkiem jest upadek Kremla

Jak zauważają przedstawiciele Ziemi Smoleńskiej, spontaniczny patriotyzm jest przesłanką do „świadomego, politycznego patriotyzmu, który na bazie tego wszystkiego zaczyna poruszać kwestię interesów i przynajmniej pewnej autonomii regionu”. Jeśli sprzeczności w społeczeństwie zaognią się i uda się je wykorzystać, może to prowadzić do sukcesu politycznego.

– Ze względu na naszą geografię i historię obwód smoleński ma wielokrotnie większe szanse na realizację idei rozwoju europejskiego niż cała Rosja. Po prostu pod względem wielkości, ludności i położenia jest to potencjalnie małe państwo położone w Europie, w regionie bałtyckim, a nie ogromne imperium, które zacznie się rozpadać na kawałki wzdłuż różnych pęknięć – wyjaśniają autorzy kanału Ziemi Smoleńskiej.

Zdjęcie ilustracyjne. Rodzina przed powiększonym ukraińskim znaczkiem pocztowym przedstawiającym zburzenie Kremla. Kijów, Ukraina, 12 stycznia 2023 r.
Zdj. VALENTYN OGIRENKO / Reuters / Forum

Przedstawiciele ruchu Ziemi Twerskiej przyznają jednak, że oddzielenie się od Rosji „jest możliwe tylko pod warunkiem całkowitego upadku władzy Kremla – co na razie jest mało prawdopodobne”. Dlatego najwęziej zakrojonym planem jest obecnie „dążenie do ustanowienia systemu federalizmu w odnowionej Rosji – lub tego, co z niej zostanie”.

Jak Mołdawia i Rumunia

W przyszłości przedstawiciele ruchu Wschodnio-Krywskiego zamierzają „budować silne i przyjazne, pod wieloma względami wręcz braterskie relacje z zachodnimi sąsiadami”, zwłaszcza z Białorusią i państwami bałtyckimi. Jednak, jak zauważają członkowie ruchu Ziemi Smoleńskiej, o ile dla Pskowa ważne są więzi z Estonią i Łotwą, to dla Smoleńszczyzny „jednoznacznym priorytetem” jest Białoruś.

– Mieszkańcy Ziemi Twerskiej w tej kwestii jadą z nami na tym samym wózku, ale ich problem polega na tym, że nie mają zewnętrznej granicy, więc mogą ruszyć w tym kierunku tylko wtedy, gdy Smoleńszczyzna rozpocznie ten ruch – twierdzą przedstawiciele Ziemi Smoleńskiej.

Jednak pomimo uznania Smoleńszczyzny za część białoruskiego obszaru etniczno-kulturowego, autorzy kanału podkreślają, że po włączeniu tego regionu w 1919 roku do Rosyjskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej zamiast Białoruskiej, drogi Białorusinów i Smoleńszczyzny się rozeszły.

1 stycznia 1919 roku (przed wybuchem wojny polsko-bolszewickiej) w Smoleńsku bolszewicy ogłosili powstanie Socjalistycznej Republiki Radzieckiej Białorusi, której władze przejechały następnie do Mińska. W tym samym miesiącu obwód smoleński został włączony do Rosji. Źródło: Wikipedia

– Dlatego w dającej się przewidzieć przyszłości nie widzimy perspektyw zjednoczenia w jedno państwo, również dlatego, że po pozbyciu się reżimu Alaksandra Łukaszenki Białoruś będzie musiała przyspieszyć proces białorutenizacji swojej ludności, a my nie będziemy mogli poruszać się w tym tempie i wtedy albo ich spowolnimy, albo spowoduje to reakcję odwrotną do zamierzonej – mówią smoleńscy aktywiści.

Ich zdaniem „optymalne byłoby strategiczne partnerstwo jak między Mołdawią i Rumunią czy Azerbejdżanem i Turcją”.

– Jeśli wyobrazimy sobie hipotetyczny dylemat, w którym jedną z opcji jest dołączenie do demokratycznej Białorusi, a drugą pozostanie częścią Rosji, to oczywiście wybrałbym to pierwsze. Ale jesteśmy przekonani, że to właśnie suwerenne państwa będą w stanie stworzyć organiczny i zróżnicowany kulturowo Wielki Bałtyk, a państwa Krywii będą nieodłączną częścią tego regionu – zarówno kulturowo, jak i politycznie – mówi przedstawiciel Pskowa.

Członkowie ruchu Ziemi Twerskiej nie wykluczają, że „społeczeństwo białoruskie może odbierać ideę zjednoczenia jako radykalną”.

Raport
Nie tylko Krym. Sporne granice na mapach sąsiadów Rosji
2022.03.06 13:12

Czy idea ma szansę?

– Nie wiadomo, czy [Krywia Wschodnia] pozostanie tylko internetowym projektem, czy też rzeczywiście przerodzi się w podstawę dla stworzenia ruchu politycznego. Jak na razie przesłanki do drugiego z tych scenariuszy wydają się być dość słabe. Ale to, co stało się w regionie Wołgi środkowej ponad sto lat temu, sugeruje, że monitorowanie takich grup jest niezmiernie ważne, ponieważ niemal na pewno któraś z nich będzie mieć szansę na przyszłość – pisze amerykański politolog Paul Goble.

Z kolei były deputowany zgromadzenia obwodu pskowskiego i lider lokalnego oddziału opozycyjnej partii Jabłoko Lew Szlosberg w komentarzu dla Biełsatu powiedział, że nigdy nie słyszał o takich inicjatywach i „nie spotkał nikogo w obwodzie pskowskim, kto by takie inicjatywy wspierał”.

– Nie spotkałem się z takimi inicjatywami w przestrzeni publicznej – stwierdził polityk.

Do Rosji można się przyłączyć, ale nie odłączyć

Chęć bliższej współpracy z Białorusią mieszkańcy przygranicznych regionów Rosji wyrażają nie po raz pierwszy, choć historia zna też przypadki, kiedy poruszana była kwestia przyłączenia się do Białorusi. Na przykład w 2008 roku w kilku rejonach obwodu briańskiego odbyły się zgromadzenia, na których przyjmowano apele do lokalnych władz w tej sprawie.

W październiku 2014 roku Łukaszenka przypomniał, że „część Ziemi Pskowskiej, Smoleńskiej i Briańskiej należała kiedyś do Białorusi”.

Mapa Wielkiego Księstwa Litewskiego w wiekach XIII-XV. Źródło: Wikipedia

Następnie na stronie internetowej briańskiej gazety Gorod B poproszono czytelników o wybór wariantu przynależności państwowej Briańska – większość ankietowanych wybrała Białoruś. Wcześniej zbierano też podpisy za przyłączeniem do Białorusi rejonu szumiackiego, położonego w obwodzie smoleńskim.

Z kolei gubernator obwodu smoleńskiego Aleksiej Ostrowski zadeklarował potrzebę bliższej współpracy z Białorusią, ponieważ region nie jest w stanie poradzić sobie z uprawą własnych gruntów rolnych.

Na wzmiankę o włączeniu regionów przygranicznych do Białorusi władze rosyjskie odpowiadały jednak zawsze stwierdzeniem, że granice Rosji „powinny być nienaruszalne”. W grudniu 2013 roku, na krótko przed aneksją ukraińskiego Krymu, do rosyjskiego Kodeksu Karnego wprowadzono artykuł ustanawiający karę do pięciu lat więzienia za „publiczne wezwania do działań mających na celu naruszenie integralności terytorialnej Rosji (art. 280.1)”. Innymi słowy, według rosyjskich władz, części innych państw można przyłączyć do Rosji, ale odłączyć już nie.

Wiadomości
Szef MSZ Ukrainy dla “WSJ”: świat nie powinien bać się rozpadu Rosji
2022.12.09 11:11

Makar Mysz, ksz/ belsat.eu

Aktualności