Po tym, jak Siły Zbrojne Ukrainy zbombardowały sztab czeczeńskiego “pułku naftowego” Rosgwardii, Ramzan Kadyrow opublikował w Telegramie szereg wojowniczych wypowiedzi. Między innymi uznał inwazję na Ukrainę za świętą wojnę i polecił swoim żołnierzom nie brać jeńców.
W wyniku ukraińskiego ataku rakietą HIMARS na szkołę we wsi Kairy w obwodzie chersońskim Ukrainy zginąć miało 40 kadyrowców, a około 100 zostało rannych. Zniszczony został sztab podległego Ramzanowi Kadyrowowi czeczeńskiego Pułku Naftowego – policyjnej jednostki ochrony infrastruktury naftowej.
W odpowiedzi na bombardowanie Kadyrow opublikował w Telegramie serię apeli, w których wzywał do radykalizacji metod walki.
W pierwszym zaapelował, by wojny na Ukrainie nie nazywano już “specjalną operacją wojskową”, gdyż działania bojowe toczą się także na terytorium Rosji. Wyraził przy tym niezadowolenie ze “słaby odpowiedzi” rosyjskiego wojska na ostrzały regionów Rosji.
Kilka godzin później czeczeński przywódca stwierdził, że konflikt na Ukrainie to “wojna między satanizmem a chrześnijanami i muzułmanami”, po czym wezwał wyznawców obu religii do połączenia sił.
– Żaden szanujący siebie muzułmanin nie będzie szukał wymówki. Na Boga, to dżihad!
Dodał, że “czeczeńscy dowódcy podjęli decyzję, by nie prowadzić obrony, a wyłącznie atakować” Zaproponował przy tym wysłanie na Ukrainę 300-400 tysięcy mieszkańców Czeczenii – jednej czwartej ludności republiki.
Kadyrow nie uspokoił się także następnego dnia. Oświadczył on, że cała Ukraina jest rosyjskim terytorium i wezwał do palenia wrogów żywcem.
– Nasze terytorium to nie tylko Zaporoże i Chersoń. Nasze terytorium to Odessa, Kijów, Charków, wszystkie regiony. Ukraina jako całość to rosyjskie terytorium – powiedział w nagraniu na Telegramie.
Mówiąc o Ukraińcach (nie wiadomo, czy chodziło mu o żołnierzy czy także cywilów) dodał:
– My tych szatanów nie będziemy brać do niewoli. Będziemy ich palić!
Zmobilizowanym rosyjskim żołnierzom, którzy narzekają na jakość broni i sprzętu polecił zdobywać go na przeciwniku.
– Nasi wrogowie mają dobrą broń i umundurowanie. Wszystko mają. Trzeba im to zabrać i zabierzemy. Nie możemy płakać, gdy jesteśmy potrzebni ojczyźnie, państwu, prezydentowi.
Podkreślił przy tym swoje oddanie Rosji, którą nazwał “najlepszych miejscem” dla każdego wierzącego człowieka.
Apele Kadyrowa miały miejsce po kilku nagłośnionych przypadkach prześladowania żołnierzy wyznania muzułmańskiego przez rosyjskich oficerów. 15 października obrażenie uczuć religijnych zmobilizowanych imigrantów z Tadżykistanu skończyło się masakrą na poligonie w obwodzie biełgorodzkim – w obronie wiary żołnierze-muzułmanie otworzyli ogień z karabinu maszynowego do oficera i rosyjskich towarzyszy broni.
pj/belsat.eu