Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że szef resortu Siergiej Szojgu skontrolował stanowisko dowodzenia „Zachodniej” grupy wojsk rosyjskich na Ukrainie. Na niemym filmiku widać przelot ministra helikopterem oraz wizytę w pomieszczeniach dowódczych. Nie jest jednak pewne, czy to najnowszy materiał.
Według Ministerstwa Obrony, Szojgu miał spotkać się z dowódcą „Zachodniej” grupy wojsk, generałem pułkownikiem Jewgienijem Nikiforowem. Wysłuchał od niego raportu „o charakterze działań wroga i wykonywaniu przez wojska rosyjskie misji bojowych na głównych kierunkach taktycznych”.
Wideo: pierwsze pojawienie się Siergieja Szojgu publicznie. O ile rosyjskie Ministerstwo Obrony wrzuciło najświeższy filmik
Napisany wojskowo-urzędniczym żargonem komunikat ministerstwa stwierdza, że minister pochwalił „wysoką skuteczność rozpoznawania i niszczenia sprzętu wojskowego oraz koncentracji personelu wroga w taktycznych rejonach strefy odpowiedzialności zgrupowania”. Szef resortu wydał polecenia prowadzenia rozpoznania w celu „ujawnienia zawczasu planów wroga i uniemożliwienia mu ich realizacji na odległych podejściach do linii kontaktu”.
Kanał Telegramu zbliżonego do rosyjskiego Ministerstwa Obrony tzw. wojennego blogera o pseudonimie Rybar zasugerował jednak, że filmik z wyprawy Szoigu mógł być „konserwą”. W Rosji panuje praktyka, że operatorzy nagrywają relacje z wydarzeń z najważniejszymi politykami, by wypuścić je dopiero w pasującym politycznie momencie. Takie nagrania nazywane są właśnie “konserwami”. Minister miał rzekomo odwiedzić przygraniczny obwód biełgorodzki jeszcze w piątek, a więc przed rozpoczęciem buntu. I nagranie mogło powstać właśnie tam.
To pierwsze publiczne wystąpienie rosyjskiego ministra obrony po tym, gdy szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn faktycznie wypowiedział wojnę kierownictwu Ministerstwa Obrony Rosji. Wieczorem 23 czerwca szef najemników oskarżył rosyjską armię o atak rakietowy na pozycje wagnerowców, nazwał ministra obrony „bydlakiem”, który „zostanie zatrzymany”.
Podległe mu jednostki opanowały Rostówie nad Donem i rozpoczęły marsz na Moskwę. Po drodze doszło do starć z żołnierzami regularnej armii. Wagnerowcy zestrzelili też kilka śmigłowców szturmowych i samolot dowódczy. Według prokremlowskiego kanału Telegramu Readovka łącznie zginęło 15 rosyjskich wojskowych lojalnych wobec Ministerstwa Obrony. Brak informacji o stratach Grupy Wagnera.
Od zdrady do wybaczenia
Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał działania PKW Wagnera „zdradą”, a FSB wszczęła postępowanie karne przeciwko Prigożynowi za zorganizowanie zbrojnego buntu (art. 279 kk FR). Rosyjskie władze usiłowały spowolnić ruch kolumn, rozkopując drogi i wysadzając mosty na jej drodze.
Jednak wieczorem 24 czerwca Prigożyn ogłosił, że wstrzymuje marsz po terytorium Rosji. Według sekretarza prasowego prezydenta Rosji Dmitrija Pieskowa, porozumienia w sprawie zakończenia buntu zostały osiągnięte z szefem Grupy Wagnera za pośrednictwem Alaksandra Łukaszenki.
Następnie władze umorzyły postępowanie karne przeciwko Prigożynowi, a on sam miał udać się na Białoruś, poinformowano.
Rezygnacja Szojgu?
Po zakończeniu wojskowego buntu zwolennicy Jewgienija Prigożyna twierdzili, że szef Grupy Wagnera miał uzgodnić z Kremlem rezygnację Siergieja Szojgu ze stanowiska ministra obrony.
Kanał telegramowy Rybar napisał również, że w czasie buntu Prigożyn zażądał dymisji Szojgu i szefa Sztabu Generalnego Walerija Gierasimowa. Jednocześnie Rybar nie wykluczył, że kierownictwo MON rzeczywiście zostanie usunięte, skoro powstanie zakończyło się na „korzystnych” dla Prigożyna warunkach. Ale nie wiadomo na pewno, co dokładnie szef Wagner PKW uzgodnił z władzami.
Ponadto 25 czerwca rosyjscy wojskowi blogerzy i nacjonalistyczne prowojenne kanały Telegramu zaczęły aktywnie promować postać gubernatora obwodu tulskiego Aleksieja Diumina i pisać o jego rychłym powołaniu na stanowisko ministra obrony. Według niektórych kanałów telegramów Diumin wraz z Łukaszenką rzekomo brali udział w negocjacjach z Prigożynem. Jednak służba prasowa gubernatora zaprzeczyła tej informacji.
jb/ belsat.eu wg vot-tak.tv
