O tym, że sprawa jego klientki została przekazana do Sądu Najwyższego, obrońca Uładzimir Pylczanka dowiedział się z internetu. Liderce białoruskiej opozycji grozi 12 lat kolonii karnej.
Strona zwolenników więźnia politycznego Wiktara Babaryki poprosiła Uładzimira Pylczankę o komentarz w sprawie przekazania przez KGB sprawy Maryi Kalesnikawej do Sądu Najwyższego. Adwokat stwierdził, że nie jest pewny, czy przebywająca od września w areszcie szefowa sztabu wyborczego Babaryki wie, że ją i adwokata Maksima Znaka czeka rychły proces. On sam nie został o tym poinformowany przez KGB i dowiedział się z internetu już po wczorajszym spotkaniu ze swoją klientką.
– Przekazanie sprawy do sądu oznacza, że prokurator zgadza się z postawionymi zarzutami. Przy czym Kalesnikawa nie zgadza się z postawionymi jej zarzutami i składała wnioski o zawieszenie sprawy karnej, bo nie widzimy podstaw do jej wszczęcia – powiedział obrońca.
Pylczanka ma na dzieję, że sprawa będzie rozpatrywana publicznie (sprawa Siarhieja Cichanouskiego, Ihara Łosika i Mikoły Statkiewicza jest rozpatrywana za zamkniętymi drzwiami sali sądowej aresztu). Nie zna jednak terminu pierwszej rozprawy.
Maryi Kalesnikawej i Maksimowi Znakowi KGB zarzuca “zmowę w celu przejęcia władzy państwowej nielegalnymi środkami” – jak nazywa działania opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. Organizacje obrony praw człowieka uważają ich za więźniów politycznych.
– Z Maryją wszystko w porządku, dużo czyta, stara się uprawiać w areszcie sport – powiedział Pylczanka. – Nigdy nie widziałem jej w złym nastroju albo rozzłoszczonej. Stale się uśmiecha i śmieje. Bez względu na czasowe niedogodności, Maryja się nie uskarża i uważa się za wolnego człowieka – przekazał portalowi adwokat.
Mecenas Pylczanka został też zapytany o to, jak opozycjonistka odnosi się do stawianych jej zarzutów.
– Do sprawy karnej podchodzi ironicznie. Maryja rozumie, co się dzieje, zaczęła się interesować procesem Wiktara Babaryki i innych oskarżonych. Jest przekonana, że wszystko będzie dobrze i wkrótce wszyscy zobaczą się ze swoimi bliskimi. Maryja kazała przekazać pozdrowienia wszystkim Białorusinom.
aa,pj/belsat.eu
