Na lotnisku w Mińsku mają tej nocy wylądować dwie maszyny Iraqi Airways mogące zabrać łącznie 600 osób. Kolejny rejs ewakuacyjny odbędzie się za tydzień. Na powrót do kraju czeka ponad tysiąc Irakijczyków.
Iracki konsul przekazał mediom, że na powrót do kraju czeka ponad tysiąc Irakijczyków.
O godzinie 21:21 (19:21 czasu warszawskiego) na lotnisku w Mińsku wylądował Airbus A320 z miejscami dla 180 pasażerów. O 22:15 (19:15) powinien odlecieć do Arbilu – stolicy irackiego Kurdystanu, skąd pochodzi większość migrantów.
Drugi samolot to Boeing 747 z miejscami dla 420 pasażerów. Jego lądowanie zaplanowane jest na 1:15 w nocy, a odlot na 2:45. Biuro prasowe lotniska uprzedza, że rozkład lotów może się zmienić.
Jeszcze jeden rejs ewakuacyjny do Iraku odbędzie się za tydzień. Lot został opłacony w pełni przez Międzynarodową Organizację ds. Migracji.
Początkowo tej nocy miały do Iraku polecieć cztery samoloty z migrantami, jednak rejsy te zostały odwołane. Sekretarz białoruskiej Rady Bezpieczeństwa Alaksandr Walfowicz przekazał państwowej agencji informacyjnej BiełTA, że samoloty do Iraku nie poleciały, bo Unia Europejska za to nie zapłaciła.
Według białoruskich władz w kraju jest obecnie około 7 tysięcy cudzoziemców, którzy chcą przedostać się do Unii Europejskiej. Nawet tysiąc z nich reżim umieścił w Centrum Logistycznym “Bruzgi” przy granicy z Polską. Dziś odbyła się tam damonstracja, prawdopodowbnie inspirowana przez służby.
Jutro w Mińsku może dojść do protestu migrantów przeciwko działaniom reżimu Alaksandra Łukaszenki. Akcja jest wspierana przez białoruską opozycję.
hh,pj/belsat.eu