W centrum Moskwy odbyła się dziś akcja “O uczciwe wybory” zorganizowana przez Komunistyczną Partię Federacji Rosyjskiej. W tym czasie jej lider Giennadij Ziuganow uczestniczył w spotkaniu szefów partii z Władimirem Putinem. Do protestu komunistów dołączyli też zwolennicy Aleksieja Nawalnego.
Akcja na stołecznym placu Puszkinowskim trwała 50 minut i była legalna – została zgłoszona jako spotkanie z politykami KPRF. Wzywali ze sceny do unieważnienia wyników głosowania elektronicznego w Moskwie i pociągnięcia redaktora naczelnego Echa Moskwy Aleksieja Wieniediktowa do odpowiedzialności karnej.
Poza wyborcami komunistów, w zgromadzeniu wzięli udział zwolennicy uwięzionego lidera opozycji Aleksieja Nawalnego. Część z nich zagłosowała na KPRF w ramach propagowanego przez więźnia politycznego “mądrego głosowania” przeciwko Jednej Rosji. Część zwolenników Nawalnego przyniosła pomalowane na złoto szczotki klozetowe – nawiązanie do ociekającego przepychem pałacu Władimira Putina w Gelendżyku. Wymachując szczotkami, zgromadzeni śpiewali “Rosja, moja Rosja”.
Według korespondentów niezależnych mediów w wiecu wzięło udział ok 600 osób, z kolei MSW podało liczbę 400 uczestników i dziennikarzy.
Plac Puszkinowski został uprzednio ogrodzony metalowymi barierkami. Policja zagłuszała przemówienia puszczając piosenki promujące Putina i prezydencką partię Jedna Rosja.
Po oficjalnym zakończeniu wiecu, część zgromadzonych pomaszerowali na plac Maneżowy, by ponownie wrócić na miejsce startu akcji.
Równolegle z wiecem komunistów, w centrum odbyło się kilka legalnych, jednoosobowych pikiet. między innymi starszy aktywista przykuł się łańcuchem do drzewa i prezentował hasło “Putin kłamie”.
Policja miała zatrzymać dziś przynajmniej jednego uczestnika demonstracji. W ciągu ostatniej doby w Moskwie zatrzymano też około 60 aktywistów Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej – poinformował telewizję Dożd jej przedstawiciel Denis Parfienow. Przed wiecem policja przyszła do mieszkań byłych uczestników wyborów parlamentarnych Michaiła Łobanowa i Mariny Litwinowicz, by pouczyć ich o nielegalności niezarejestrowanych przez władze miasta demonstracji politycznych.
Wybory parlamentarne w Rosji trwały od piątku do niedzieli. Obserwatorzy ujawnili liczne przypadki fałszowania głosowania. Jak podkreślają eksperci, w ich wyniku wyłoniony został skład Dumy Państwowej w pełni kontrolowany przez Kreml.
pj/belsat.eu wg vot-tak.tv